„Głosy dla Hospicjów” zabrzmiały na Ołowiance po raz jedenasty. „Prawy do lewego” był w cenie biletu – cegiełki. Za koszulkę „Lewego” szczęśliwy nabywca z przyjemnością dopłacił do koncertowego wieczoru 4444 złotych. To rekord aukcji towarzyszącej charytatywnemu graniu z Fundacją Hospicyjną. Niewiele mniej zaoferował za historyczny widok na Motławę miłośnik fotografii Zbigniewa Kosycarza. W klimatach wielkich przebojów Kayah i recitalu autorskiego Marzeny Nieczui-Urbańskiej wypełniona po brzegi sala Filharmonii Bałtyckiej kwestowała na rzecz podopiecznych Domowego Hospicjum dla Dzieci im. ks. E. Dutkiewicza SAC w Gdańsku. Liczył się każdy głos, każdy gest. I czas, bo dzieciaki nie mogą czekać... - Obecnie w gdańskim hospicjum jest ich 33, od niemowląt po 18-latki. Wszystkie cierpią na nieuleczalne i przewlekłe choroby genetyczne, wszystkie potrzebują specjalistycznego sprzętu, by móc bez bólu przeżyć kolejny dzień. Ich walka to dla nas niewyczerpane źródło przykładów męstwa i optymizmu, a także wielkiego szacunku do życia. Bo hospicjum to też życie, może nawet przede wszystkim... W imię tego ich życia zorganizowaliśmy kolejny koncert, by zebrać fundusze na zakup asystora kaszlu dla 9-letniego Sebastiana czy koncentratora tlenu dla Konrada, który ma 4 lata i ciężką wadę serca. Naszej pomocy dzieciaki potrzebują natychmiast – mówi Alicja Stolarczyk, Prezes Zarządu Fundacji Hospicyjnej.
Sobotni koncert stanowił zarazem oficjalną inaugurację trzynastej kampanii „Hospicjum to też Życie” prowadzonej w tym roku pod hasłem „Opiekun rodzinny - samotny bohater?”. Akcja ma na celu wsparcie osób, które na co dzień, często przez długie lata, kosztem swoich planów i ambicji, zajmują się ciężko chorymi bliskimi. - Na ogół uwaga skupiona jest na osobie chorej bądź niesamodzielnej. Kiedy trafia ona do hospicjum, to opiekę otrzymują także jej bliscy. Ale w innych instytucjach tak nie jest. I chcemy o tym mówić, że takie osoby są wśród nas, że należy im pomóc. Chcemy też powiedzieć o obciążeniach, z jakimi się zmagają i o tym, w jaki sposób można je wesprzeć. Będziemy robić to, co już robimy, czyli budować wolontariat na rzecz opiekunów. Czasami naprawdę niewiele trzeba – wystarczy rozejrzeć się wokół, pomóc w zakupach albo posiedzieć chwilę przy chorym, żeby jego bliski mógł wyjść z domu. Każdego, kto odczuwa potrzebę niesienia pomocy, nie dostrzegając w najbliższym otoczeniu osób, dla których taki gest jest bezcenny, zapraszam na strony naszego portalu hospicja.pl. Mówimy tam o tym, w jaki sposób i gdzie znaleźć takie osoby – zachęca Joanna Leśniewska. 15.10.2016 / fot. Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia