Z gdańskiego autobusu SOS codziennie korzysta kilkadziesiąt osób potrzebujących. Teraz, kiedy zima daje się mocniej we znaki, mobilna pomoc dla bezdomnych nabiera szczególnej wagi. Załoga Ikarusa każdego wieczoru wydaje około 100 litrów gorącej zupy (dziś była pieczarkowa). Na pokładzie dyżur pełnią ratownik medyczny i pracownik socjalny (lub streetworker). Można tutaj otrzymać pomoc medyczną i wsparcie higieniczne, a także informacje o możliwościach skorzystania z noclegu w gdańskich schroniskach. Tylko w styczniu w autobusie SOS wydano około 4,9 tysiąca porcji zupy i ponad 680 sztuk odzieży, w tym polary, swetry, czapki, getry i ciepłe spodnie. Jak przebiega dyżur ekipy autobusu SOS, sprawdzał dzisiaj prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, który dołączył do zespołu o godzinie 20.15 na pętli autobusowej przy stacji SKM Przymorze. Kwadrans wcześniej mobilna pomoc wyrusza w trasę z ul. Starowiślnej 3. Zatrzymuje się na półgodzinne postoje na Przymorzu, na parkingu między rynkiem a komisariatem przy ulicy Białej we Wrzeszczu, w zatoczce autobusowej przy kinie „Krewetka” w Śródmieściu i przy noclegowni na ul. Mostowej 1 A. Dyżur trwa do północy. Koordynatorem mobilnego wsparcia dla osób w kryzysie bezdomności jest Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Usługę realizuje Towarzystwo Wspierania Potrzebujących „Przystań”.
Autobus SOS pojawił się na ulicach miasta w połowie grudnia z inicjatywy gdańskich radnych. Z pomysłem wyszedł Przemysław Ryś. Wyremontowany Ikarus został skierowany do pełnienia tej misji przez Gdańskie Autobusy i Tramwaje. Pojazd ma tę zaletę, że nawet przy wyłączonym silniku, podczas postoju, w kabinie działa ogrzewanie. Dzięki blisko 90 tys. złotych pozyskanych z budżetu miasta mobilna pomoc będzie trwać co najmniej do połowy marca, a więc w okresie najtrudniejszym dla potrzebujących. 26.02.2018 / fot. Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia