„S” już jest! Na środowy mecz Polska – Holandia będzie cały napis „Stadion Energa Gdańsk”, a nawet dwa takie hasła – po obu stronach bursztynowej kopuły, od ul. Marynarki Polskiej i od torów kolejowych. Każde z nich zajmie 300 m kw. powierzchni. Od środy trwa montaż stelażu pod instalację zaprojektowaną w technologii LED RGB umożliwiającej wyświetlanie napisu w różnych konfiguracjach kolorystycznych. W czwartkowe przedpołudnie zaczęły pojawiać się pierwsze litery oficjalnej nazwy gdańskiego stadionu, która obowiązuje od listopada ubiegłego roku. Dwuetapowy konkurs na projekt i wykonanie napisu potrwał dłużej, aniżeli początkowo zakładały strony umowy sponsorskiej. Z zapowiadanych wówczas dwóch miesięcy zrobiło się pół roku. Za prawa do nazwy stadionu Energa zapłaci Arena Gdańsk Operatorowi co najmniej 3 mln zł rocznie. Umowa obowiązuje przez pięć lat. Zwiększenie rocznej kwoty do maksymalnie 4,5 mln zł uzależnione zostało od oceny działań marketingowych zarządcy stadionu (m.in. odpowiedniej liczby imprez sportowych i kulturalnych). 26.05.2016 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia