13 lat temu w Polsce zamilkły dalekopisy. Pierwsze aparaty umożliwiające przesyłanie wiadomości w postaci tekstu (znaków alfanumerycznych) za pośrednictwem automatycznie sieci telegraficznej stukały nad Wisłą już przed wojną. W drugiej połowie lat 30. Państwowe Zakłady Tele- i Radiotechniczne „Dzwonkowa” w Warszawie opracowały nawet własny model urządzenia, jednak nie wprowadziły go do produkcji. Teleks nigdy nie osiągnął statusu usługi powszechnej. W 1961 roku w Polsce było ok. 700 abonentów teleksowych, w okresie największej popularności (od drugiej połowy lat 70. do połowy lat 90.) – kilkadziesiąt tysięcy. Nie tylko z tego powodu daleko teleksowi do następców – telefaksu i e-maila (mało kto wie, że pierwsze urządzenie służące do przesyłania obrazów powstało już w 1843 roku, na ponad 30 lat przed wynalezieniem telefonu). Obrazów, fotografii, map, rysunków, a nawet pisma odręcznego tą drogą nie można było przesłać. Dziś szafki z wbudowanymi dwoma powszechnie znanymi urządzeniami – maszyną do pisania i telefonem (miały też dziurkarkę do utrwalania tekstów na papierowej taśmie dziurkowanej umożliwiającej powielanie i nadawanie tego samego tekstu bez ponownego ręcznego przepisywania) spotkamy w muzeach techniki. Od 9 lutego 2007 roku z usługi teleksowe w Polsce nie istnieją.
Pierwsze telefaksy zaczęły działać w naszym kraju w pierwszej połowie lat 80. XX wieku.
Pierwszy e-mail dotarł do Polski 17 lipca 1990 roku z Uniwersytetu Kopenhaskiego. 7.02.2020 / fot. KFP
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia