Marzyli o powrocie armii z Zachodu, o wolnej Polsce i takiej defiladzie jak ta dzisiejsza. Nigdy nie doczekali się triumfu we własnej ojczyźnie. Wyrwani na kilka dziesięcioleci z narodowej pamięci wracają: przed oddziałami – generał Anders na białym koniu, za dowódcą - żołnierze 2 Korpusu Polskiego, 1 Dywizji Pancernej generała Maczka, 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej generała Sosabowskiego, 3 Wileńskiej Brygady AK kapitana „Szczerbca”, 5 Wileńskiej Brygady AK majora „Łupaszki”, Batalionu „Czata 49” – Zgrupowania Radosław AK... „Bohaterom cześć i chwała!” - wiwatowały dziś setki gdańszczan uczestniczących w IV Krajowej Defiladzie Pamięci Żołnierzy Niezłomnych. W rolach głównych wystąpiło ok. 150 rekonstruktorów z blisko 10 grup specjalizujących się w badaniu i odtwarzaniu historii. O oprawę muzyczną wydarzenia zadbała orkiestra Morskiej Straży Granicznej. „Niezłomni” przemaszerowali ulicami Profesorską, Katarzynki, Podmłyńską, Podwalem Staromiejskim, Szeroką, Węglarską, Kołodziejską, Długą i Długim Targiem, by przed studnią Neptuna złożyć symboliczne meldunki generałowi Władysławowi Andersowi. Na trybunie honorowej zasiedli wspaniali kombatanci – bohaterowie II wojny światowej. Na scenie pod Zieloną Bramą w repertuarze patriotycznym zaprezentował się raper Tadeusz Tadek Polkowski. Do wspólnego śpiewania utworów partyzanckich zachęcał gdański chór. Można było też porozmawiać z rekonstruktorami i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie na tle czołgu czołgu, który brał udział w filmie „Miasto 44”. Patronat na wydarzeniem objęli wojewoda pomorski Dariusz Drelich, metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź, Muzeum II Wojny Światowej Instytut Pamięci Narodowej - Oddział w Gdańsku oraz Bractwo Świętego Pawła. 4.03.2018 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia