– W Gdańsku mamy do czynienia z jakimś zlotem drwali, a wycinka w Parku Parku Steffensów jest wręcz zuchwała (...) W tym miejscu, mając na uwadze ten symbol dewastacji, należy zapytać o standardy ochrony zieleni w Gdańsku, o podejście tej republiki drwali – republiki deweloperów. Chyba te dwa określenia będą szły teraz łącznie, bo deweloper potrzebuje czystego terenu, bez drzew, więc potrzebuje też drwali (…) Pojawia się pytanie, czy podobny los nie spotka drzew w pasie nadmorskim w Brzeźnie. Miejscowy plan przewiduje ochronę jedynie siedmiu drzew – mówią gdańscy radni PiS Przemysław Majewski i Andrzej Skiba. W sobotni poranek dokonano niezgodnej z prawem wycinki dziesięciu blisko stuletnich drzew w Parku Steffensów. Gdyby nie interwencja wojewódzkiego konserwatora zabytków i policji, padłoby ich więcej. Drwale mieli powoływać się ma zgodę udzieloną przez Prezydent Dulkiewicz. Na miejscu zdarzenia w poniedziałek wspólnie z radnymi pojawił się poseł Kacper Płażyński. – Nie byłoby w tym nic skandalicznego, gdyby wycinka dokonała się zgodnie z prawem, a mówimy o terenie, który jest w trakcie wpisu do rejestru zabytków, a więc jest objęty wszelką ochroną (…) Panowie drwale zasłaniali się decyzją udzieloną rzekomo przez panią prezydent Dulkiewicz. Chciałbym, żeby pani prezydent, która po dziś dzień, a przecież już minęło od soboty sporo godzin w takiej kontrowersyjnej sprawie, odpowiedziała nam i mieszkańcom Gdańska, co tu się wydarzyło. Czy takiej zgody udzieliła, czy konsultowała to z inwestorem, czy może udzieliła jakiejś milczącej zgody? – pyta poseł Kacper Płażyński. 15.03.2021 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia