Do portu wojennego w Gdyni powrócił z manewrów arktycznych ORP „Generał Kazimierz Pułaski”. Podczas kilkunastodniowych ćwiczeń przeprowadzonych pod kryptonimem TG-18 na Morzu Północnym do zadań fregaty rakietowej wchodzącej w skład 3. Flotylli Okrętów należały m.in. poszukiwanie łodzi podwodnych, obserwacja przestrzeni powietrznej i nawodnej oraz szkolenie grup przeciwdywersyjnych. Obowiązki gospodarza manewrów pełniła Królewska Marynarka Wojenna Norwegii. Ze względu na warunki nawigacyjne i hydrometeorologiczne dla załogi polskiego okrętu był to jeden z najtrudniejszych sprawdzianów.
– Udział w tego typu manewrach znacząco podnosi poziom wyszkolenia marynarzy. Doświadczeń w prowadzeniu operacji odbywających się w skrajnie niskich temperaturach i sztormowych warunkach – przy utrudnieniach związanych z manewrowaniem w fiordach – nie można porównać z całorocznym szkoleniem wykonywanym przez załogi polskich okrętów w rejonie Morza Bałtyckiego – podkreśla kpt. mar. Anna Sech, oficer sekcji prasowej 3. Flotylli Okrętów. Warto dodać, że w trakcie manewrów TG-18 „Generał Kazimierz Pułaski” zawinął do portu w Bergen, gdzie na jego pokładzie odbyły się oficjalne uroczystości nadania działającej tu od 2009 roku Polskiej Szkole (podstawówka, gimnazjum i przedszkole) imienia Marynarki Wojennej RP.
Fregata rakietowa ORP „Gen. K. Pułaski” to jednostka przeznaczona głównie do osłony transportu morskiego, monitoringu żeglugi, operacji pokojowych, stabilizacyjnych i bojowych na morzu. Okręt wyposażony jest min. w uzbrojenie służące do zwalczania łodzi podwodnych (jedna z najnowocześniejszych w Europie torped typu MU-90), systemy obrony przeciwlotniczej i walki radioelektronicznej, a także system Prairie-Masker zmniejszający prawdopodobieństwo wykrycia przez zanurzony okręt podwodny. 26.02.2018 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia