Mural „Stocznia” runął przed kilkoma miesiącami - historie stoczniowców opowiedziane na legendarnej ścianie przez Iwonę Zając przetrwały. Gdańska artystka znalazła nowy wymiar dla tego ważnego etapu swojej twórczości i miejsca ważnego dla gdańszczan. Wspólnie z sojusznikami, dzięki którym kult Nike Stoczniowej będzie mógł trwać, na elewacji kamienicy przy ul. Jana z Kolna 30 – do niedawna sąsiadującej z muralesem - odsłoniła dziś tablicę „Stocznia w Eterze”, informującą przechodniów, że w tym miejscu znajdował się historyczny obiekt. Na tablicy zainstalowanej przez Gdańską Organizację Turystyczną widnieje logo projektu gdansk4u MOBILE i czerwony kod QR, który po zeskanowaniu telefonem komórkowym poprowadzi nas do strony internetowej stoczniaweterze.com. Tam żyje teraz historia stoczniowców, muru i muralesu. - Ona żyje ponad wszystkim, ja zaś tworzę jedynie platformę do tego, aby ta historia nie zniknęła nam z pola widzenia – mówi Iwona Zając. - O tę tablicę czyniłam starania od listopada ub. roku, kiedy dni muralesu były policzone. Dziękuję za nią Gdańskiej Organizacji Turystycznej, zarządcy budynku i wspólnocie mieszkaniowej – a szczególnie panom Bogusławowi Wróblewskiemu i Piotrowi Sewaściukowi – oraz PKP, które posiadają większość mieszkań w tej wspólnocie – dodaje autorka internetowego muralu. Zgodnie se swoim życzeniem, Piotr Sewaściuk wkręcał dziś ostatnią śrubę mocującą tablicę na ścianie budynku przy ul. Jana z Kolna 30. W skromnej uroczystości z udziałem mieszkańców uczestniczył m.in. Henryk Donskoi, jeden z jedenastu stoczniowców, których refleksje i opowieści dały początek muralowi „Stocznia”. - Zajrzał też do nas i pozdrowił młody człowiek z ekipy Budimeksu, która w styczniu burzyła mur. Scenka ta urosła w moich oczach do wymiaru symbolu – dzieli się wrażeniami Iwona Zając.
„Stocznia w Eterze” zaistnieje w pełni 1 i 2 czerwca. W ramach Festiwalu Hydro Active City, organizowanego przez Nadbałtyckie Centrum Kultury, wywiadów ze stoczniowcami nagranych przez Iwonę w 2004 roku będzie można posłuchać na falach radiowych. Premierę instalacji medialnej w miejscu dawnego muru artystka przygotowuje we współpracy z Radiem Gdańsk. - Jeśli ludziom się spodoba, to będę dążyła do tego, żeby radiostacja działała na stałe. Zobaczymy, co przyniesie festiwal. Znowu jestem na początku drogi, więc tym bardziej cenię sobie pomoc Piotra Jagielskiego i Marka Iwanowskiego z Radia Gdańsk – mówi Iwona. 22.05.2013 / fot. Mateusz Ochocki / KFP

Runął mur(al) stoczniowy

Nike Stoczniowa odchodzi

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia