Co za okazja! Mimo że skwer Kościuszki jest wizytówką Gdyni, pomnik konny generała na nabrzeżu Francuskim to widok wyjątkowy. Ponadtrzymetrowej wysokości rzeźba z brązu dotarła do gdyńskiego portu drogą samochodową z Krakowa w pierwszych dniach czerwca 1978 roku. Wizyta trwała krótko. Z Gdyni bohater narodowy Polski i USA wyruszył na pokładzie drobnicowca Zamość w rejs transatlantycki. To dar mieszkańców Krakowa dla Polonii mieszkającej w Detroit z okazji 200-lecia powstania Stanów Zjednoczonych. Pomnik konny generała Kościuszki przedstawionego w geście wiwatu stanął w centrum miasta 13 sierpnia 1978 roku. Zaciekawia tło historyczne tego wydarzenia. Na przestrzeni kilkudziesięciu lat powstały trzy takie pomniki. Oryginał autorstwa profesorów Leonarda Marconiego i Antoniego Popiela został wykonany w 1900 roku przez firmę Władysław Dedrzeński i Spółka z Podgórza. Rzeźba miała stanąć na krakowskim Rynku. Z powodu zawirowań politycznych trafiła do magazynu, a później znalazło się dla niej miejsce przed budynkiem straży pożarnej przy ul. Westerplatte (ówczesnej ul. Potockiego). Dopiero w 1921 roku stanęła na Wawelu. Dziś na bastionie króla Władysława IV Wazy możemy podziwiać jej enerdowską kopię. Replika dzieła zniszczonego przez hitlerowców w 1940 roku pojawiła się tutaj 20 lat później jako dar mieszkańców Drezna. Druga kopia wykonana na podstawie modelu autorstwa Leonarda Marconiego i Antoniego Popiela w Krakowie (1976-1978) stoi przy Michigan Avenue w Detroit. Wawelski kontekst sprawia, że pośród amerykańskich pomników Tadeusza Kościuszki ten ma szczególne znaczenie symboliczne. 2.06.2020 / fot. Zbigniew Kosycarz / KFP
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia