Prezydent Gdańska zaskarży do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego decyzję wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha dekomunizującą nazwy siedmiu ulic w mieście. Uchwała w sprawie złożenia skargi zapadła 22 głosami radnych Platformy Obywatelskiej. Ośmiu radnych Prawa i Sprawiedliwości było przeciw. Ostatnia w tym roku sesja Rady Miasta przyniosła gorącą dyskusję nad okolicznościami wprowadzania w Gdańsku postanowień tzw. ustawy dekomunizacyjnej. Największe emocje wzbudziła zmiana nazwy ul. Dąbrowszczaków na ul. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. – To niebywały skandal. To nawiązuje do czasów PRL, kiedy narzucano obywatelom ich bohaterów. My konsultujemy z mieszkańcami nazwy ulic – mówił prezydent Paweł Adamowicz. – Wojewoda Pomorski to człowiek - katastrofa. Po raz kolejny pokazał, jak zależy mu na mieszkańcach. Nadanie nowych nazw ulicom, m.in. nazwy ul. Lecha Kaczyńskiego dotychczasowej ul. Dąbrowszczaków, odbieram jako swoisty akt agresji i zemsty na Gdańsku – dodawała radna Emilia Lodzińska (PO). Zdaniem wiceprezydent Aleksandry Dulkiewicz, decyzja wojewody to kolejny akt umacniania kultu Lecha Kaczyńskiego. – Myślę, że robicie mu krzywdę w ten sposób – podkreślała wiceprezydent miasta. Radni PiS odrzucali argumentację większości. – Pan Adamowicz powiedział jednoznacznie, po której stronie stoi. Zagończyk jest bohaterem wolnej Polski, czego nie można powiedzieć o Dąbrowszczakach – mordercach – mówiła radna Anna Kołakowska. Szef klubu radnych PiS Kazimierz Koralewski przypominał, że prezydent i Rada Miasta Gdańska mieli czas na zmianę nazw. – Mieszkańcy zgłaszali uwagi związane głównie z ich obawami, że będą musieli np. wymienić dowody w związku ze zmianą nazwy ulicy. Jeżeli chcecie tak konsultować nazwy ulic, to trzeba to zrobić w przypadku wszystkich nazw ulic w Gdańsku – mówił Koralewski. 18.12.2017 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia