– Żeby pokonać takie zespoły jak Zaksa czy Skra, musieliśmy dać coś więcej niż naszą dobrą grę, musieliśmy dać, to co jest w sercu – mówił w niedzielę po zdobyciu Pucharu Polski trener Trefla Gdańsk Andrea Anastasi. W tym trofeum zaklęta jest też siła kibicowskiego serca. Pamiętamy co działo się u progu sezonu, którego przecież w ogóle mogło nie być, gdyby nie pospolite ruszenie najwierniejszych sympatyków – sponsorów gdańskiej siatkówki, gdyby nie „doLEWanie do pełna”. Lwy Anastasiego odwdzięczyły się za ratunek najlepiej jak mogły, udowadniając przy tym, że warto na nich stawiać. Puchar – drugi w historii klubu – jest w Gdańsku. Przed dzisiejszym treningiem żółto-czarnych trofeum czekało na kibiców w Ergo Arenie. Można było też przyjrzeć zajęciom siatkarzy, a po pracy w sali treningowej był czas na wspólne zdjęcia. 30.01.2018 / fot. Mateusz Ochocki / KFP
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia