To sprawka koronawirusa. Z rozrywkowo-kulinarnej mapy Wrzeszcza znika artystyczna klubokawiarnia Kurhaus działająca od sześciu lat przy rondzie Güntera Grassa. Jedna z najpopularniejszych gdańskich knajpek decyzję o zamknięciu ogłosiła na swoim profilu facebookowym przed trzema dniami. „Trzymajcie się i wracajcie jak najszybciej”; „Mocno wierzę, że zobaczymy się ponownie. Stworzyliście niesamowite miejsce spotkań, integracji, randek, knucia i świetnych pomysłów”; „Czekamy na czas poemidemiczny. Chcemy go opić u was z wami. Wróćcie!” – piszą w sieci stali bywalcy „Kurki”. Jej powrót jest możliwy...
„6 lat temu w kwietniu zaczęła się nasza przygoda na Rondzie i dziś dobiega ona końca. Zamykamy. Wierzymy, że jest jeszcze szansa, że Kurka nie zginie zupełnie z krajobrazu Wrzeszcza, ale w takiej formie, jaką ją znacie, kończy się dziś. Trochę to wszystko wydaje się surrealistyczne. 6 lat temu kończyli dopiero kłaść nowy bruk na Wajdeloty, było Avocado vegan bistro, Ósemka, Pan Paradowski i Bar Smakosz. Dziś roi się tu od knajpek i sklepików. Dolny Wrzeszcz jest jednym z fajniejszych miejsc na mapie Trójmiasta. Udało nam się stworzyć miejsce, do którego przychodziliście jak do drugiego domu, a które równocześnie było opisywane w przewodnikach. Robiliśmy to w zgodzie ze sobą, bo chcieliśmy tworzyć miejsce, do którego sami byśmy chadzali. Cokolwiek się tu po nas wydarzy, pamięć po burzliwym początku, nawiązane tu relacje i wspólne , miłe wspomnienia zostaną na zawsze. My też nie mówimy ostatniego słowa, ale póki co żegnamy się. Wspierajcie tych, którzy walczą dalej...” – czytamy w oświadczeniu twórców kultowego lokalu. 3.04.2020 / fot. Anna Rezulak / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia