ematy awarii przepompowni ścieków Ołowianka oraz konsekwencji wynikających ze zrzutu milionów litrów nieczystości do Motławy zdominowały dzisiejszą sesję Rady Miasta Gdańska. Na pytania radnych odpowiadali prezes Saur Neptun Gdańsk Guy Fournier, dyrektor ds. Eksploatacji SNG Stanisław Mikołajski i wiceprezydent miasta Piotr Grzelak. – W trakcie zrzutu awaryjnego konsultowaliśmy się ze specjalistami, m.in. z politechniki. Nie ma zagrożenia życia w tych wodach. Na dzień dzisiejszy nie stwierdzono negatywnych efektów awarii i zrzutu ścieków – poinformował zastępca prezydenta Gdańska. – Należy podkreślić, że zrzucone ścieki stanowiły 5 proc. zawartości rzeki Motławy. To zanieczyszczenie sporadyczne, zawierające głównie materię organiczną. Analizy wykazują, że nie ma zagrożenia dla wód Bałtyku, a tym samym dla kąpielisk w Gdańsku i Sopocie – wyjaśniał prezes Saur Guy Fournier. – Czy taka awaria miała kiedykolwiek miejsce we Francji, gdzie świadczą Państwo wiele usług? Czy byłoby możliwe, żeby SNG spuściła ścieki do Loary albo Sekwany? – dociekała radna Anna Kołakowska (PiS). – We Francji też zdarzają się takie sytuacje. Zdarzają się też sporadyczne zanieczyszczenia spowodowane zatorami w sieci. Na Ołowiane mieliśmy zdarzenie nietypowe, bo nastąpiły dwa spadki napięcia. We Francji tego typu sytuacja nie miała miejsca – tłumaczył prezes spółki świadczącej usługi wodociągowo-kanalizacyjne.Przewodniczący klubu radnych PiS Kazimierz Koralewski ubolewał, że zarząd Saur Neptun Gdańsk nie zorganizował profesjonalnego spotkania dla radnych. Z łożył wniosek o takie spotkanie do Komisji Polityki Gospodarczej i Morskiej. 24.05.2018 / fot. Mateusz Ochocki / KFP
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia