Nikt nie chce promu, który do końca marca 2012 r. pływał po Nogacie w miejscowości Kępiny Małe (powiat nowodworski). Najpierw brakowało chętnych do współfinansowania deficytowej przeprawy, teraz nie ma kupców na wycofanego z eksploatacji „Wacława II”. Były przetargi, była cena 450 tys. złotych, obniżana w kolejnych ofertach do 300 i 100 tysięcy, ale żaden nabywca się nie skusił. Może ktoś weźmie kłopotliwą jednostkę za darmo? Właściciel - starostwo powiatowe w Elblągu – chce oddać prom w dobre ręce. Podobno na Opolszczyźnie „oferta 0 złotych” wzbudziła zainteresowanie. Prom jest sprawny i ma ważne atesty na najbliższe dwa lata. „Wacława II” zjadły koszty utrzymania – ok. 350 tys. zł rocznie. W ostatnich latach wpływy z biletów systematycznie spadały, co zbiegło się w czasie z postawieniem mostu na Nogacie w pobliskiej Kępie. Prom łączący województwo pomorskie i warmińsko-mazurskie był zbyt drogi dla elblążan, a ich propozycja podzielenia się kosztami nie znalazła przychylności po drugiej stronie rzeki – w gminie i starostwie nowodworskim. Co ciekawe, z badań przeprowadzonych w ubiegłym roku przez Zarządu Dróg Powiatowych w Pasłęku wynika, że w 60 procentach z przeprawy korzystali mieszkańcy województwa pomorskiego. Bilet kosztował wszystkich tyle samo. Fot. Maciej Kosycarz / KFP
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia