Kilkadziesiąt osób ewakuowano dziś w południe z budynku administracyjnego Szpitala PCK w Gdyni-Redłowie po tym jak do rąk sekretarki trafiła podejrzana przesyłka. W liście znajdował się element przypominający wyglądem ładunek wybuchowy. Pracownicy administracyjni powiadomili o znalezisku policję i opuścili swoje miejsca pracy. Ewakuacji pacjentów nie zarządzono, pracy nie przerwali lekarze. Przybyli na miejsce zdarzenia policjanci poprosili o wsparcie specjalistów. Po kilkudziesięciu minutach do akcji wkroczyli pirotechnicy z Samodzielnego Oddziału Antyterrorystycznego KWP w Gdańsku. - Zabezpieczyli i wywieźli podejrzaną przesyłkę na poligon. Kiedy zostanie otwarta i zbadana przez eksperta, będziemy mogli powiedzieć, czy zawierała materiały wybuchowe - informuje kom. Michał Rusak, rzecznik gdyńskiej policji. Co ciekawe, podobne sceny o tej samej porze rozegrały się dziś w Szpitalu Wojewódzkim przy ul. Arkońskiej w Szczecinie. Tam również w codziennej poczcie pracownica kancelarii natrafiła na podejrzany list. W środku był przedmiot przypominający granat. Policja i straż pożarna ewakuowały administrację szpitala. Saperzy na poligon z przesyłką nie pojechali. - To atrapa – wyjaśnili na miejscu. 12.03.2013 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia