Silny wiatr i atak zimy od środy utrudniają pracę Portu Lotniczego Gdańsk. Większość lotów z lotniska w Rębiechowie była dziś opóźniona. Poranny samolot do Oslo wyleciał z 4-godzinnym opóźnieniem, a do Londynu z ponad 5-godzinnym. „Akcja Zima” zwyczajowo rusza tutaj już w listopadzie, więc załamanie pogody nie mogło zaskoczyć służb odpowiedzialnych za utrzymanie nawierzchni lotniskowych w stanie gwarantującym stałą zdolność operacyjną. Pługi lemieszowe i oczyszczarki są w ciągłym ruchu. - Z ruchem lotniczym nie ma problemu, bo wiatr się uspokaja. Niektóre loty są opóźnione. Z powodu wczorajszego załamania pogody niektóre samoloty nie wróciły do miejsc docelowych. Przewoźnikom zwyczajnie zabrakło maszyn - informuje Michał Dargacz, rzecznik prasowy Portu Lotniczego w Gdańsku. W środę wieczorem samoloty z Belfastu i Bergen zostały przekierowane do Bydgoszczy. Z kolei poranne loty do Monachium i Frankfurtu zostały odwołane, a wyloty do Oslo, Londynu i Warszawy są opóźnione. Pasażerowie, którzy w środę o godz. 22 mieli odlecieć do stolicy Wielkiej Brytanii, spędzili tę noc w terminalu. Część z nich nie kryła rozgoryczenia przed kamerami TVN24. - Nie mamy żadnej informacji, pasażerowie są trzymani po odprawie, więc nigdzie nie możemy wyjść. Kierownictwo tego lotniska nic z tym nie robi. Miał być zapewniony hotel, ale nie było do niego transportu - opowiadali. Władze gdańskiego portu zapewniają, że starają się zapewnić odpowiednie warunki oczekującym, jednak większość leży w gestii przewoźnika. - Przewoźnik powinien informować o opóźnieniach lub ewentualnych zmianach w planie lotu - wyjaśnia rzecznik prasowy gdańskiego lotniska. 5.01.2017 / fot. Sebastian Elijasz / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia