Uniesienie 20-stopowego kontenera na wysokość kilku metrów jest dziecinnie łatwe. Wystarczy zasiąść za pulpitem reachastackera i wydać komendę, by „wielka skrzynia” ruszyła w górę. Dźwig był w sobotę jednym z najbardziej obleganych urządzeń Bałtyckiego Terminalu Kontenerowego. W kabinie rządziły dzieciaki. Nad nimi był tylko operator. Gdyński hub BCT po raz kolejny otworzył bramy przed mieszkańcami Trójmiasta. W dniu otwartym tajemnic przed nami nie miały ani mobilne dźwigi kontenerowe, ani kilkudziesięciometrowe suwnice, z których każda może przenieść w ciągu godziny 30 kontenerów na wagony kolejowe. Po przeprowadzonej w ostatnich latach przebudowie torów terminal jest w stanie obsłużyć 24 pełne składy pociągów kontenerowych na dobę. W skali roku oznacza to ok. 500 tys. TEU (ekwiwalent 20-stopowego kontenera) przewożonych koleją. - W 2017 roku chcemy wybudować obrotnicę dla długich statków oceanicznych, a w kolejnych dwóch latach zamierzamy pogłębić port do 16 metrów. Tego wymaga od nas rynek. Musimy być gotowi na przyjęcie każdego statku kontenerowego – mówi prezes BCT Krzysztof Szymborski. Pracownicy terminalu wcielili się dziś w rolę przewodników. Opowiadali o pracy urządzeń przeładunkowych, obsłudze wielkich maszyn i zasadach ruchu kontenerów na placu składowym. Portowa straż pożarna zaprosiła gości BCT do wozów strażackich, celnicy – na pokaz umiejętności psów szkolonych do wykrywania przemytu towarów tytoniowych, a gospodarze – na podziwianie widoków z dachu swojego biurowca. Jedną z atrakcji dnia otwartego były rejsy statkiem „Ocean” wzdłuż kanału portowego. Można było też wsiąść do autobusu, który podwoził wycieczkowiczów do terminalu kolejowego oraz do hali skanera wykorzystywanego do kontroli kontenerów przez Pomorską Służbę Celną. przejażdżki autobusem do Na najmłodszych czekały m.in. dmuchane zabawki o tematyce morskiej, słodycze i wata cukrowa, a na głodnych – rybne przekąski i hot-dogi. 11.06.2016 / fot. Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia