Magda Małkowska napisała książeczkę dla kilkuletnich dzieci, które straciły mamy. Bajka Plasterek – pierwsza z serii ukazującej się nakładem Fundacji Hospicyjnej – ma pomagać zbolałym dziecięcym sercom w najtrudniejszych chwilach. – Maluchom w wieku 4-9 lat trudno mówić o uczuciach w taki sposób, w jaki robią to dorośli. Nie są na tyle dojrzałe, by w pełni je wyrażać, dlatego często po stracie osoby, którą kochały, zamykają się w sobie, zagubione we własnej tęsknocie. Jednym z najlepszych sposobów pomagania dziecku przeżywającego traumę jest słuchanie jego opowieści. Opowiadając swoją historię, może się ono uzdrawiać. Wiele dzieci chce rozmawiać z bliskimi o tym, co się wydarzyło, co myślą i co czują, czasem jednak, z różnych powodów, jest to dla nich zbyt trudne i w przeżywaniu swojej żałoby się zatrzymują. W tych sytuacjach z pomocą może przyjść bajka terapeutyczna – mówi autorka książeczki pt. „Czary mamy”. Opowiadanie Magdy Małkowskiej zilustrowała znana gdańska artystka Magda Beneda. Obie autorki zaprosiły dziś czytelników na premierę pierwszej „Bajki Plasterka” do Galerii Sztuk Różnych Kosycarz&MBeneda na ul. Ogarną 101. Książeczka jest już dostępna w księgarni internetowej (ksiegarnia.hospicja.pl) i w siedzibie Fundacji Hospicyjnej przy ul. Chodowieckiego 10 w Gdańsku. „Czary mamy” może czytać dziecku tata, bliski opiekun, nauczyciel lub terapeuta. Podczas lektury pamiętajmy o zapewnieniu kilkulatkowi poczucia bliskości, np. leżąc wspólnie na dywanie. W gabinecie terapeutycznym warto zadbać o dobrą atmosferę opartą na zaufaniu.
Bohaterem opowiadania Magdy Małkowskiej jest pięcioletni chłopiec, który po nagłej stracie mamy zamyka się w sobie, na zewnątrz reagując agresją lub pozorną obojętnością. Zaginięcie uszytego przez mamę szmacianego wilczka dodatkowo pogłębia jego izolację. Jednak kiedy zabawka się odnajduje, dziecko wspólnie z równie zamkniętym tatą w skrawkach materiałów, z których powstał wilczek, odkrywa tzw. mapy pamięci zmarłej. Dzięki odzyskanej sile do wspomnień obaj odzyskują też radość. Bajka kończy się sceną wspólnego przyrządzania szarlotki. Tata i chłopiec pierwszy raz przygotowują ciasto, zastępując w tym zmarłą. Idą jej śladami, ale także tworzą coś nowego: swój nowy rytuał. Działając razem, zyskują też nadzieję, że przyszłość może jeszcze mieć dobre barwy.
Z dziećmi był dziś nie tylko książkowy wilczek. Do blisko 70 szkół podstawowych i przedszkoli zawitał w poniedziałek Tumbo – maskotka Funduszu Dzieci Osieroconych, który od 2006 roku opiekuje się maluchami w żałobie po pacjentach hospicjów. Słonik dostał nowe zadanie polegające na wsparciu psychologicznym wszystkich małoletnich żałobników oraz ich opiekunów. Skoro każde dziecko jest nasze, to jego ból i rozpacz tym bardziej, zwłaszcza jeśli powodem smutku jest śmierć kogoś bliskiego. Program „Tumbo Pomaga" powstał, by pomóc dzieciom i młodzieży w żałobie oraz rodzicom, opiekunom i nauczycielom, którzy towarzyszą im w tych trudnych chwilach. Pod znakiem opiekuńczego słonika odbywały się dziś specjalne lekcje poświęcone procesowi żałoby, festyny i wystawy połączone z kwestą na rzecz dzieci osieroconych. W Polsce co pół godziny dziecko traci bliską osobę. Oznacza to, że codziennie w społeczność szkolną wkracza osierocony uczeń. 21.11.2016 / fot. Maciej Kosycarz / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia