Dwór Artusa powrócił do gdańszczan i turystów. Sprzed remontowanej przez pół roku fasady zniknęły rusztowania. W piątkowy wieczór mogliśmy ją podziwiać w blasku niecodziennej iluminacji, wieńczącej dzieło dwunastu specjalistów w dziedzinie konserwacji zabytków. Nowe światło na reprezentacyjną budowlę grodu nad Motławą rzuciło Muzeum Historyczne Miasta Gdańska. Prace remontowe prowadzone przez gdański oddział Polskich Pracowni Konserwacji Zabytków rozpoczęły się na początku maja br. W ciągu sześciu miesięcy odnowiona została cała frontowa elewacja ze zdobiącymi ją kamiennymi i metalowymi elementami. Zabiegi konserwatorskie przeszła również wieńcząca obiekt attyka, w tym posągi Siły, Sprawiedliwości i Fortuny oraz portal wejściowy. Jak przypomniała Aleksandra Płotka z MHMG, gospodarz Dworu Artusa, od poprzedniej renowacji fasady minęło 16 lat. Czas dał się we znaki kamiennym elementom wykonanym z podatnego na zniszczenia piaskowca gotlandzkiego. Do zadań konserwatorów, pracujących pod kierownictwem Stefana Rykaczewskiego i Agaty Bortkiewicz, należały m.in. uzupełnienie tynku i zaprawy w miejscach, gdzie zostały one wymyte przez deszcze, zasklepienie spękań w murach, a także usunięcie z elewacji glonów i porostów. Po przeprowadzeniu tych zabiegów cała powierzchnia fasady została oczyszczona z zabrudzeń, a następnie pomalowana. Konserwatorzy odtworzyli polichromie oraz złocenia detali architektonicznych. Nowe są także opierzenia blacharskie i zabezpieczenia przed gołębiami (szpice i siatki). Prace kosztowały ok. 190 tys. zł. 28.11.2014 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia