- Kiedyś musi być ten pierwszy raz, ale do wszystkiego należy podchodzić spokojnie – mówi Wiesława Kasprzewska-Charkin, dyrektor Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Przyszli kierowcy mieli powody do obaw. Spokoju nie dawało im zawirowanie w przepisach. Minister infrastruktury i budownictwa nie zdążył opublikować w Dzienniku Ustaw RP nowego rozporządzenia w sprawie szkolenia i egzaminowania kierowców, a to, które obowiązywało od 18 miesięcy, wygasło o północy. W czwartek rano wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego nie miały podstawy prawnej do przeprowadzenia egzaminów. Część z nich postanowiła wstrzymać się z egzaminowaniem kursantów do chwili ogłoszenia nowych przepisów. Stanęły Warszawa, Radom, Bydgoszcz, Włocławek , Częstochowa... W Gdańsku egzaminy rozpoczęły się jak zwykle o godz. 7. - Normalnie jechaliśmy od rana według starych zasad. Bo przecież nie można ponad 400 ludzi odesłać z kwitkiem. Byłoby to śmieszne po prostu. Jak ktoś jedzie do nas 150 czy 180 km, to nie może zastać kartki: przepraszamy bardzo, nie egzaminujemy - mówi dyrektor Wiesława Kasprzewska-Charkin. Pomorski Ośrodek Ruchu Drogowego już od jakiegoś czasu dysponował projektem nowego rozporządzenia. Jeszcze w środę kontaktował się z Ministerstwem Infrastruktury i Budownictwa, uzyskując zapewnienie że przed północą przepisy zostaną opublikowane. Na stronie internetowej Rządowego Centrum Legislacji rozporządzenie pojawiło się w czwartek po godz. 10. - I o tego momentu egzaminujemy na nowych zasadach. Różnice są naprawdę niewielkie. Dla osób zadających nie ma tam nic, czego musiałby się obawiać. Zmiany dotyczą przede wszystkim wyższych kategorii prawa jazdy, ale one nie mają wpływu na ocenę osoby egzaminowanej. Należy spokojnie do tego podchodzić. Od kandydatów wymaga się takiego samego przygotowania jak dotychczas. Człowiek przychodzący na egzamin musi umieć jeździć dodaje dyrektor Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Gdańsku. 25.02.2016 / fot. Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia