Przez cztery wieczory Gdańsk był miastem duchów, iluzji i fantasmagorii. Za sprawą Narracji 2012 takim go jeszcze nie widzieliśmy. W tym roku festiwal instalacji i wielkoformatowych projekcji video przeniósł się na drugą stronę Traktu Królewskiego i wszedł głęboko na teren gdańskiej stoczni. Tam też budziły się demony. Kanadyjczyk Steven Matijcio, kurator tegorocznych Narracji, zaprosił do Gdańska 24 twórców z całego świata. Z pasją tworzyli zupełnie nową dla wszystkich sytuację artystyczną. Odwołując się do przestrzeni architektonicznej, ale też widm i kształtów przeszłości, starali się uczynić miasto sceną prezentacji podwalin, na których zostało zbudowane. Zarówno tych rzeczywistych, jak i wyimaginowanych. Na obejrzenie wszystkich prac - w towarzystwie przewodnika - trzeba było w tym roku zarezerwować co najmniej 4 godziny. 18.11.2012 / fot. Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia