Komora Palowa w przyziemiu Ratusza Głównego Miasta odkrywa swoje tajemnice. Badacze natrafili tutaj na kilka detali pochodzących z czasów średniowiecza. Znaleziska rzucają nowe światło na historię reprezentacyjnej budowli.
Najbardziej niespodziewane i jednocześnie najcenniejsze odkrycie stanowią relikty malowidła ściennego. Po analizie widocznych obecnie fragmentów przedstawienia naukowcy stwierdzili, że jest to scena ukrzyżowania. Jak wytłumaczyć obecność dzieła o tematyce religijnej w budynku świeckim? Wyjaśnienia należy szukać w historii ratusza. Na mocy bulli papieża Marcina V w 1427 r. Rada Miasta uzyskała pozwolenie na utworzenie w Ratuszu kaplicy. - Tak naprawdę nigdy nie wiedzieliśmy, gdzie ta kaplica mogła się znajdować. Istniała tutaj przez kilkadziesiąt lat. Jedynym dotychczas znanym miejscem, w którym namalowano przedstawienie o tematyce religijnej - także ukrzyżowanie - były wnętrza Małego Krzysztofa. Pomieszczenie jest bardzo małe i raczej mogło służyć jedynie do przechowywania paramentów liturgicznych. Badacze do tej pory przypuszczali, że msze dla radnych oraz ich rodzin odprawiane były w Wielkiej Sali Rady – mówi dr Katarzyna Darecka z Działu Konserwacji Zabytków Muzeum Historycznego Miasta Gdańska. Czyżby najnowsze odkrycie prowadziło do wniosku, że to właśnie w przyziemiu zorganizowana była kaplica? Można tak przypuszczać, choć na razie nikt tego oficjalnie nie potwierdza. Malowidło musi być poddane konserwacji. Prawdopodobnie wówczas będzie bardziej czytelne.
Naukowcom udało się pozyskać cenną wiedzę na temat stropu Komory Palowej. Na podstawie badań dendrochronologicznych określili jego pochodzenie na 1378/79 r. - Poza tym okazało się, że tego najstarszego w Gdańsku stropu zachowało się znacznie więcej niż początkowo sądziliśmy. Oczywiście docelowo planujemy w całości go prezentować – dodaje dr Katarzyna Darecka. 2.03.2016 / fot. Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia