Czy Gdański Wachlarz Możliwości będzie skutecznym batem na nadawców nielegalnych reklam umieszczanych w przestrzeni miejskiej? Premiera mobilnej instalacji przygotowanej na zamówienie magistratu przez pracownię Sztuka w Przestrzeni Publicznej zdaje się wskazywać na dużą skuteczność nowego pomysłu. Wachlarz stanął dziś na skwerku przy skrzyżowaniu al. Grunwaldzkiej i ul. Czyżewskiego. Miał zasłonić baner reklamowy rozwieszony na gigantycznym stelażu, który pojawił się w lipcu br. na działce przy al. Grunwaldzkiej 612. Konstrukcja była samowolką budowlaną, procedury zmierzające do usunięcia szpetoty trwały w nieskończoność, a sąsiedzi niechcianej reklamy mogli się jedynie irytować... Okazuje się, że już sama zapowiedź interwencji artystycznej wywarła presję na właścicielu nielegalnej reklamy. Baner zniknął w nocy z poniedziałku na wtorek. To jeszcze nie koniec. - Na działce pozostały fundamenty konstrukcji reklamowej. Nadzór budowlany będzie kontynuował postępowanie do czasu całkowitej likwidacji tej samowoli - mówi Michał Szymański, kierownik Referatu Estetyzacji Miasta w Urzędzie Miejskim.
Gdański Wachlarz Możliwości kosztował 31 tys. zł. Urzędnicy zapewniają, że konstrukcję bardzo łatwo można zdemontować i przetransportować w inne miejsce. Na wjeździe do Gdańska (od strony Sopotu) będzie stała przez najbliższe dwa lub trzy miesiące. A co potem? - Na pewno znajdzie się tam, gdzie będzie najbardziej potrzebna – mówią pracownicy Referatu Estetyzacji. Wachlarz czeka każdego, kto reklamową samowolką zechce oszpecać miasto. Autorem pomysłu na „interwencyjną” instalację artystyczną jest dr hab. Robert Florczak, szef pracowni Sztuka w Przestrzeni Publicznej. - Kiedy miasto zwróciło się do nas z ofertą współpracy, od razu przyszedł mi do głowy wachlarz. Odbiega formą od estetyki prostokątów dominujących w przestrzeni miejskiej. No i co oczywiste, służy m.in. do zasłaniania. O to chodziło – podkreśla Robert Florczak. 15.10.2014 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia