W całej Polsce nie znajdziecie drugiej takiej pary czterdziestolatków. Rzadko wychodzą z domu, zajadają się słodyczami i owocami, rysują, słuchają bajek, a nawet romansów, czasem oglądają filmy. Raja lubi się stroić, Albert podciąga się na drążku, gustuje też w smacznej drzemce. Oboje są emerytami. Jedyna nad Wisłą para orangutanów – najstarsze człekokształtne zwierzęta w gdańskim zoo - obchodziła dziś 40. urodziny. Od tutejszej kuchni małpy otrzymały z tej okazji po torcie marchewkowym. Wśród urodzinowych prezentów dominowały owocowe przysmaki – banany, rodzynki, winogrona, kokosy... Żeby zabawy urodzinowej było więcej, niektóre rarytasy opiekunowie sympatycznych zwierzaków podawali im w opakowanych kartonikach. Alberta do konsumpcji tortu nie trzeba było namawiać. Próbował też ciasta przeznaczonego dla jego towarzyszki. - To było do przewidzenia. On długo się nie zastanawia. Zdecydowanie wchodzi do akcji – śmieje się z osiłka Michał Krause, opiekun gdańskich orangutanów. Na Borneo i Sumatrze – bo tylko tam można je spotkać na wolności – dożywają czterdziestki. W ogrodach zoologicznych ich życie można wydłużyć nawet o 20 lat. Kluczem jest bogata dieta i aktywność ruchowa. Z tym drugim nasze małpy miały problem, więc Michał Krause wymyślił program aktywizacji seniorów. - Raja jest chętniejsza do zajęć. Ćwiczy z piłką, szczotkuje się, gładzi po brzuchu i głowie. Alberta zwykle namawia się się dłużej do wyjścia z klatki. Trzeba go kusić smakołykami. Do jego codziennych zajęć należy podciąganie na drążku, a także wspinanie po wysoko zawieszone owoce – wyjawia Michał Krause. 26.03.2013 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia