Polacy żegnają dziś Tadeusza Mazowieckiego. W Gdańsku nie było wielkich przemówień. Bez patosu i w ciszy gdańszczanie zapalali znicze na Cmentarzu Nieistniejących Cmentarzy. Przed portretowym zdjęciem pierwszego po II wojnie światowej niekomunistycznego premiera tliło się kilkadziesiąt światełek pamięci. Symboliczne miejsce pożegnalnego spotkania z Tadeuszem Mazowieckim wybrali Dariusz Podbereski i Przemysław Rey. Inicjatorem był dziennikarz Radia Gdańsk. - Chciałem odpowiedzieć w ten sposób na szkalujące opinie dotyczące Tadeusza Mazowieckiego, które przeczytałem w "Naszym Dzienniku" - mówi Dariusz Podbereski. - W odróżnieniu od obecnych polityków, Mazowiecki nie był celebrytą. Potrafił rozmawiać z ludźmi różnych opcji. Nie był jednak uległy, dążył do kompromisu, ale takiego, który uwzględniał racje obydwu stron. Większość Polaków zapamięta go jako pozytywną, godną szacunku postać – dodaje dziennikarz.
O nazwaniu imieniem wielkiego Polaka i polityka jednej z ulic przyszłego Młodego Miasta rozmawiali podczas czwartkowej sesji radni Gdańska. Otoczenie Europejskiego Centrum Solidarności ma być miejscem upamiętnienia bohaterów Sierpnia i wydarzeń z 1989 roku. O zgłoszeniu projektu uchwały na razie mowy być nie mogło, bo zgodnie z prawem nie nadaje się nazw ulicom jeszcze niewybudowanym. Najprawdopodobniej zamiast Nowej Wałowej będziemy mieli w Gdańsku ul. Tadeusza Mazowieckiego. - Arteria połączy stocznię z centrum miasta. Dobrze byłoby, gdyby przypominała postać Mazowieckiego - mówi Przemysław Rey, jeden z inicjatorów dzisiejszego spotkania gdańszczan na Cmentarzu Nieistniejących Cmentarzy. 03.11.2013 / fot. Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia