- U nas z tysiąca artystów rodzi się czasem jeden rzemieślnik, a w normalnym układzie z tysiąca rzemieślników czasem rodzi się jeden artysta. Ta pogarda dla rzemiosła i umiejętności jest zupełnie niezrozumiała. Zachwyt budzi szewc, który pisze złe wiersze. Bo tworzy poezję, to jest coś... A ja wolałbym, żeby on robił dobre buty. To samo dotyczy zawodu, który uprawiam. Artystą czy gwiazdą może dzisiaj być każdy, kto jest własnością publiczną. Artysta nie jest rozliczany z rzeczywistych umiejętności. Ale zapewniam państwa, że podstawą sukcesu w każdym zawodzie jest fach – podkreśla mentor Jan Englert. Wspaniały aktor, reżyser, profesor Akademii Teatralnej i dyrektor Teatru Narodowego w Warszawie spotkał się dzisiaj po południu w sopockiej siedzibie Państwowej Galerii Sztuki z publicznością XV Festiwalu Dwa Teatry. Z rozmowy z artystą i pedagogiem przebijała nuta tęsknoty za teatrem opartym na słowie (a nie na obrazach), na interpretacji dramatu, w którym aktor jest podmiotem. I za teatrem, który nie potrzebuje przymiotników, takich jak młody, stary, publiczny czy awangardowy. - Przymiotniki jedynie osłabiają rzeczownik – Jan Englert przywołuje myśl zasłyszaną niegdyś na wykładach profesora Aleksandra Bardiniego. Zdaniem dyrektora Teatru Narodowego, publiczność wraca dziś do roli przypisanej jej w definicji słowa „teatr”. Ten powrót do teatru jest także formą ucieczki od Internetu do świata prawdziwego. Żyjemy w czasach, kiedy dzieci uzależnione od komputera leczone są poprzez zabawę w teatr. - Bo teatr to jest konieczność otwarcia siebie na partnera (…) Cała frajda teatru polega na tym, że widownia jest współtwórcą. Teatr funkcjonuje tylko w czasie teraźniejszym. Twórczość teatralna to jest czas trwania spektaklu. Tylko. Ten sam spektakl grany za każdym razem przez aktorów z identycznym zaangażowaniem może mieć kompletnie inną jakość w zależności od tego, jak współgrają z nami widzowie. Jeśli widz nie rozumie nas, to nie ma między nami umowy. Twórczość teatralna to jest fala zwrotna, a nie to, co ja wysyłam do widowni. Miara fali zwrotnej jest miarą twórczości teatralnej. I tylko w teatrze aktor ma szansę poczuć od czasu do czasu, że ma rząd dusz. Tylko w teatrze mogę wziąć pauzę... I wytrzymać ją razem z państwem – podkreśla Jan Englert, odwołując się do sztuki aktorskiej. 29.06.2015 / fot. Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia