Igor Mazurenko, b. mistrz świata w siłowaniu na rękę i wiceprezydent Europejskiej Federacji Armwrestlingu, uniewinniony. Gdański Sąd Okręgowy oddalił zarzuty płockiej prokuratury, która w grudniu 2012 r. oskarżyła sportowca o udział w dwóch napadach z użyciem broni palnej oraz usiłowanie rozboju. Do przestępstw miało dojść w połowie lat 90. Przeciwko Mazurence zeznawał jeden z jego dawnych znajomych, współsprawca przestępstw. Nie znajdując potwierdzenia w zeznaniach innych świadków sąd nie dał mu wiary. Na korzyść oskarżonego zeznawał m.in. jego były pracodawca. Jak się okazuje, w okresie, kiedy doszło do napadów, Mazurenko pracował w firmie, która działała na terenie Ukrainy. - Zostałem pomówiony. Nie wiem, czym się kierował sprawca. To była przypadkowa znajomość. Nie widziałem tego człowieka od 18 lat. Nie ukrywam, że moja reputacja ucierpiała bardzo mocno. W pewnym momencie, gdy osadzono mnie w areszcie śledczym w Płocku, wielu moich znajomych miało wątpliwości, a niektórzy odwrócili się ode mnie. Półtora roku zajęło czekanie na decyzję sądu, która dziś brzmi: niewinny. Bardzo się cieszę, nikt jednak nie wie, ile wycierpiała moja rodzina. 15 lat budowania mojej kariery jako sportowca i działacza zawisło na włosku przez jakąś głupią sytuację i pomówienia. Ciężko mi o tym mówić. Wiem, że nadrobię te straty, ale na to wszystko potrzeba dużo czasu. Pozostaję przy armwrestlingu, firmie i swoich pomysłach, zajmuję się realizacją projektów takich jak np. TOP 16 – komentuje decyzję sądu Igor Mazurenko.
Wyrok jest nieprawomocny. Niewykluczone, że prokuratura złoży apelację. 15.03.2013 / fot. Andrzej J. Gojke / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia