Mierzą od kilku do blisko 40 cm, mają krótki ogonek, ważą do 2 kilogramów. Zaniepokojone lub przestraszone zwijają się w kolczastą kulkę i trzęsą się intensywnie, żeby dotkliwie poranić wroga. A jabłek nie lubią. Zdecydowanie wolą dietę mięsną, czyli ślimaki, dżdżownice jaszczurki, owady a nawet… węże. Jutro mają swoje święto. Gdańskie jeże otrzymały nowe domy od Zarządu Dróg i Zieleni. W mieście powstało kilka stref dla tych sympatycznych zwierzaków.
Na pomysł utworzenia parkowych stref dla jeży wpadła Ewelina Latoszewska, szefowa Działu Utrzymania Zieleni w w ZDiZ. - Jeże w mieście mają trudne życie. Nie tak łatwo tu o schronienie. Jesienne grabienie liści na terenach zielonych nie sprzyja tworzeniu miejsc bytowania i pożywienia. Uznaliśmy więc, że pomożemy zwierzętom, udostępniając im bezpieczne i przytulne schronienia, czyli specjalne domki. Ustawiamy je w tzw. strefach dla jeży. To wyznaczony obszar w parku czy na zieleńcu, który jest bardzo czytelnie oznaczony. Nie będą tam grabione na zimę liście, a jeżowe domki otoczone zostaną swego rodzaju rusztowaniem z liści i gałęzi, które będą miały za zadanie chronić te sympatyczne ssaki przed drapieżnikami - mówi Ewelina Latoszewska. Jeże objęte są częściową ochroną gatunkową. To niezwykle pożyteczne stworzenia. Przeciętna długość życia jeża to siedem lat. W mieście zwierzęta te rzadko dożywają dwóch lat! A zdaniem badaczy, w 2025 r. dziko żyjących jeży na naszej planecie może w ogóle nie być. - Dlatego też, aby je chronić i pomóc im przetrwać w wielkim mieście, zbudowaliśmy dla nich w Gdańsku specjalne jeżo-strefy w siedmiu miejskich parkach - mówi zastępca prezydenta Gdańska Piotr Kowalczuk, który uczestniczył dziś w otwarciu jeżowej strefy w Parku Przymorze. Strefy z domkami dla jeży powstały także w Parku Jana Pawła II, Parku Millenium, Parku Akademickim, Parku Steffensa, Parku Generała Józefa Bema i na zieleńcu nad Potokiem Oliwskim. 9.11.2016 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia