Słusznie powiada się, że pierwsza jaskółka wiosny nie czyni. Bo skąd może wiedzieć, jaka jest w Polsce pogoda, skoro zimuje w Afryce? Motyl znacznie lepiej sprawdza się w roli zwiastuna wiosny. Najwcześniej, zwykle w kwietniu, budzą się ogniście żółte samce latolistków cytrynków i ich zielonkawe partnerki. Ze stany diapauzy wyrywają je promienie przedwiosennego słońca. Wystarczy kilka cieplejszych dni (18-20 st. C), żeby wiadomość o nadejściu wiosny przedostała się pod warstwę zeschniętych liści, w których cytrynki zimują najczęściej. Tylko nieco więcej czasu potrzebuje słońce, żeby rozgrzać sypialnie rusałek - purpurowoczerwonych pawików z charakterystycznymi oczkami na skrzydłach i ceglastoczerwonych pokrzywników. Na swoje zimowe kryjówki wybierają one zimne piwniczki, stare dziuple, zapomniane strychy i drewutnie, czasem też skalne zakamarki i jaskinie. Podobnie jak cytrynki, od razu po przebudzeniu gotowe są do lotu, albowiem zimują pod postacią dorosłych owadów (imago). Co ciekawe, samce rusałek wstają kilka dni wcześniej niż samiczki, po czym wypuszczają się na terytoria położone na obrzeżach lasów, parków i zakrzewień. Po oczyszczeniu przedpola z intruzów oczekują na samice, żeby oczarować je zapachem feromonów i trzepotaniem skrzydeł. 16.04.2013 / fot. Maria Karczewska / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia