Kolej przegrywa z zimą. Wraz z nawrotem zimowej aury zmorą pasażerów PKP stały się oblodzenia sieci trakcyjnej. Opóźnienia pociągów sięgają nawet 1500 minut, jak to było w przypadku składu relacji Warszawa Wschodnia - Jelenia Góra. - Intercity zwróci 100 proc. ceny biletu, jeśli opóźnienie przekroczy 120 minut - zapowiedziała dziś rano wicepremier Elżbieta Bieńkowska, na której głowę spadają gromy za sprawą słynnej już wypowiedzi „Sorry, ale taki mamy klimat”, przyjmowanej powszechnie jako przejaw bagatelizowania problemów tysięcy pasażerów. Według informacji PKP PLK, we wtorek rano opóźnienia miało 40 z 734 uruchomionych pociągów. Na dworcu Gdańsk Główny rekordzistami anomalii pogodowo-kolejowych są dzisiaj składy Rozewie i Monciak. Ten pierwszy, podróżujący na trasie Wrocław – Gdynia, w południe miał 564 min spóźnienia. Zamiast o godz. 8.03 dotrze do Gdańska po godz. 17. Ten drugi w drodze do Gdyni z Zakopanego stracił 166 min. Jadący z Krakowa do Kołobrzegu pociąg Pobrzeże ma ponadgodzinne opóźnienie (planowany przyjazd – 14.21). 21.01.2014 / fot. Krzysztof Mystkowski / PKP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia