Kuźnia Oruńska wróciła do życia. Zabytkowy dom przy ul. Gościnnej 10 na gdańskiej Oruni ma być teraz kuźnią talentów artystycznych, ale zajęcie dla kowala i miłośników jego warsztatu też się tutaj znajdzie. Wyremontowany nakładem ponad 600 tys. zł zabytek, ma nowego gospodarza - Gdańską Fundację Innowacji Społecznej. W sobotę ugościł tłumy orunian, m.in. kwasem chlebowym, pieczonymi jabłkami i zupą dyniową. Na otwarciu był kowal – pan Remigiusz Bystryk; można było zobaczyć jak podkuwa się konia, ruszyć bryczką na szlak oruńskich zabytków i wysłuchać wykładu historyka prof. Jerzego Sampa. Wewnątrz kuźni czekała wystawa zdjęć Oruńskich Warsztatów Fotograficznych i historyczne eksponaty z dzielnicy, podarowane przez Krzysztofa Kosika z ul. Gościnnej. Mieszkańcy Oruni stanęli też do wspólnego zdjęcia. -To miejsce będzie od dzisiaj sercem tej zapomnianej dzielnicy Gdańska – mówiła podczas uroczystości Agnieszka Leśniewska, koordynator przedsięwzięcia z Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej. W kuźni powstanie lokalne muzeum, w planach jest kawiarnia, zajęcia rękodzielnicze dla dzieci i stała galeria. Przede wszystkim zaś dawny zespół domu podmiejskiego z kuźnią ma być miejscem integracji mieszkańców Oruni. Budynek przy ul. Gościnnej 10 pochodzi z ok. 1880 r., od prawie 30 lat wpisany jest do rejestru zabytków. 13.10.2012 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia