W Teatrze Wybrzeże trwają ostatnie próby do „Martwych Dusz” inspirowanych dziełem Nikołaja Gogola. Autorem scenariusza, reżyserem i scenografem jest Janusz Wiśniewski. Muzykę skomponował Jerzy Satanowski, o ruch sceniczny zadbał Emil Wesołowski. Dość powiedzieć, że ich wspólne dzieła wielokrotnie zyskiwały uznanie jurorów prestiżowych festiwali. Już tylko te trzy wielkie nazwiska polskiego teatru sprawiają, że wydarzenie zapowiada się ze wszech miar interesująco. Premiera spektaklu 22 lutego na Dużej Scenie.
„Martwe dusze”, pierwszą część nigdy nieukończonej trylogii, zamierzonej przez Gogola na kształt „Boskiej Komedii” Dantego, Wiśniewski traktuje niekonwencjonalnie, mając za drogowskaz zapowiadane przez autora powieści piekło. - Nie słuchamy tradycji, która dzieło Gogola czyta jak komedię obyczajową, jak poczet rosyjskich przywar i typów, Królów Głupoty, Obłudy, Chciwości itd. Tak, ale to ledwie pretekst. Lepiej usłyszeć co mówi Gogol: „Pisałem rosyjską Boską Komedię". Martwe dusze są pierwszą jej częścią - piekłem. To jest wstrząsająca perspektywa. I to jest klucz, który z lękiem podejmujemy. Gogol, piszący z perspektywy Dekalogu, jest pisarzem uniwersalnym, mimo że ledwie rozpoczął dzieło i przedwcześnie umierając zostawił nam tylko parę nut wielkiego tematu. Te nuty zagramy na swój sposób. Temat traktujemy tak, jak jazzman traktuje temat muzyczny - z całkowitą pieczołowitością, jednakże na swoich instrumentach i z wariacjami, do których pobudza nas i upoważnia gorący stosunek do wielkiego zapisu Gogola – podkreśla reżyser Janusz Wiśniewski.
W spektaklu występuje 30 aktorów, m.in. Justyna Bartoszewicz, Sylwia Góra-Weber, Joanna Kreft-Baka, Krystyna Łubieńska, Marzena Nieczuja-Urbańska, Małgorzata Oracz, Robert Ninkiewicz, Krzysztof Gordon, Michał Kowalski, Mirosław Krawczyk, Jacek Labijak, Cezary Rybiński i Jarosław Tyrański. 19.02.2014 / fot. Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia