- To jest naprawdę wspaniałe muzeum, którym możemy pochwalić się przed całym światem. Absolutnie więc musimy tutaj stać i pilnować, żeby nam go nie zniszczyli – mówiła w piątkowy wieczór przed Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku posłanka Ewa Lieder. Pikieta zorganizowana przez Komitet Obrony Demokracji – Pomorze pod hasłem „Muzeum dla Obywateli - nie dla polityków” przyciągnęła na plac im. Władysława Bartoszewskiego ok. 200 osób. Przeciwko planowanej przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego likwidacji placówki demonstrowali sympatycy KOD, parlamentarzyści PO i Nowoczesnej oraz trójmiejscy samorządowcy. W pikiecie uczestniczyło także kierownictwo muzeum. Manifestanci postawili przed MIIWŚ szlaban symbolizujący „granice, których nie wolno przekraczać”. Były biało-czerwone wstążki z hasłami nawołującymi ministra Glińskiego do wycofania szkodliwej i całkowicie niezrozumiałej oraz duży transparent z dosadnym „Politycy ręce precz od wystawy!”.  - Mieliśmy okazję odwiedzić muzeum i jesteśmy głęboko poruszeni wymową wystawy, która opowiada o wojnie w sposób kompleksowy, dobitnie podkreślając tragedię tamtych czasów oraz rolę Polski i naszego ruchu oporu w szerokim kontekście światowym. Zarzuty o "nie dość polskim wymiarze wystawy" nie mają pokrycia w faktach i świadczą o tym, że panowie ministrowie Gliński i Sellin albo nie widzieli, albo nie zrozumieli wystawy. Nie zamierzamy milcząco akceptować manipulowania historią dla obecnych politycznych celów. Muzeum ma służyć obywatelom i historykom - nie może być zabawką w rękach władzy - mówi Maja Augustynek, organizatorka protestu. A jakie są reakcje na dzisiejszą decyzję Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który już po raz drugi w ostatnim czasie wstrzymał zapowiadane przez MKiDN na 1 lutego połączenie Muzeum II Wojny Światowej z Muzeum Westerplatte? Do sprawy odniósł się m.in. uczestniczący we wtorkowej pikiecie prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. - Decyzja WSA jest rzeczą niebywałą i szansą na dokończenie wystawy stałej muzeum. To bezcenne kilka tygodni, ulga, wytchnienie dla znerwicowanych pracowników muzeum. To dla nich i dla nas niespodziewany dar. Cieszymy się z tego i mamy nadzieję, że ten werdykt zostanie uszanowany przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, że nie będą podejmowane żadne działania wbrew postanowieniu sądu - powiedział Adamowicz, zapraszając po raz kolejny wicepremiera Glińskiego do Gdańska, na wystawę. - I wtedy panie ministrze proszę podjąć decyzję co dalej, a nie zza biurka. 31.01.2017 / fot. Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia