W Jaśkowej Dolinie poszło o starodrzew. I drogę do nowych apartamentowców. Mieszkańcy willowo-parkowej enklawy Wrzeszcza nie godzą się na wycięcie dwóch dwustuletnich kasztanowców. Protestują, są gotowi przypiąć się łańcuchami do zagrożonych okazów. Drzewa stoją na drodze dojazdowej do apartamentowców wznoszonych przez firmę Invest Komfort. W miejscu gdzie rosną kasztanowce, pod oknami zabytkowej kamienicy przy Jaśkowej Dolinie 72, developer zaplanował poszerzenie jezdni i budowę lewoskrętu ułatwiającego dojazd do nowych budynków. Perspektywa bliskiego sąsiedztwa starej kamienicy i nowej drogi może niepokoić mieszkańców w takim samym stopniu jak los zielonych zabytków. Sprawa wypłynęła w ubiegły poniedziałek, na dzień przed planowanym rozpoczęciem prac. Na wycinkę drzew musi się zgodzić wojewódzki konserwator zabytków. Na razie wydał pozytywną opinię, decyzja ma zapaść w najbliższych dniach. - Wniosek wpłynął do nas w ubiegły piątek. Mamy 30 dni na rozpatrzenie - informuje Marcin Tymiński, rzecznik prasowy pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków. Niewiele jednak wskazuje na to, by protest mieszkańców Wrzeszcza mógł uratować drzewa. Nieopodal miejsca, gdzie rosną stare kasztanowce, z których jeden, schorowany, nie ma szans na przetrwanie, planowane są nowe nasadzenia. Warto dodać, że w odległości ok. 80 m od opisywanego miejsca, również przy Jaśkowej Dolinie, rośnie rozłożysty dąb. Niezwykły, o czym informuje napis wyryty na kamieniu pod drzewem. Inskrypcja może sugerować, że dąb został zasadzony w 50. rocznicę zwycięstwa nad wojskami Napoleona w Bitwie Narodów pod Lipskiem. Wracając do kasztanowców, mało prawdopodobne jest też, aby miasto mogło pochylić się nad propozycją mieszkańców, którzy chcieliby przesunięcia planowanej drogi. A jeśli lewoskręt nie powstanie tam, gdzie został zaplanowany, to – zdaniem ekspertów analizujących uwarunkowania ruchu – Jaśkowa Dolina będzie zawsze zakorkowana. 19.07.2012 fot. Maciej Kosycarz / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia