NOMUS to Nowe Muzeum Sztuki – oddział „w budowie” Muzeum Narodowego w Gdańsku zajmujący się sztuką XX i XXI wieku. List intencyjny w sprawie utworzenia placówki muzealnicy podpisali z miastem w 2015 roku. Prace nad jej powołaniem trwają w Muzeum Narodowym od kilku lat. W niedzielę projekt NOMUS miał publiczną inaugurację, korzystając z gościny Europejskiego Centrum Solidarności. Tymczasową siedzibą muzeum ma być pobliski, obecnie remontowany budynek przy ul. Jaracza 14. Tam też znajdzie swoje miejsce tworzona przez miasto Gdańska Kolekcja Sztuki Współczesnej. Istnieją jednak plany, by docelową placówką stał się postoczniowy budynek przy ulicy Elektryków znany dziś jako B90. – Ostateczna decyzja w sprawie lokalizacji jeszcze nie zapadła. Rozpatrujemy kilka wariantów. Bez względu na to, który budynek stanie się naszą siedzibą, to muzeum i tak będzie na terenach dawnej Stoczni Gdańskiej. To jest miejsce idealne, bo wiąże się zarówno z historią polityczną Gdańska, jak i z historią sztuki współczesnej z ostatnich kilkunastu lat – mówi Aneta Szyłak, pełnomocniczka ds. powstania muzeum.
W utworzenie Nowego Muzeum Sztuki wydatnie zaangażowało się miasto. W tym roku przekazało blisko 900 tys. zł na adaptację budynku przy ul. Jaracza 14 oraz 400 tys. zł na zakup dzieł, które zasilą Gdańską Kolekcję Sztuki Współczesnej. – Z ducha to muzeum musi być gdańskie, czyli akcentujące sprawę wolności twórczej, osobistej, praw obywatelskich, zaangażowania w pokój na świecie. Również problemy ekonomii i to, jak wpływa na migracje ludzi - mówi o priorytetach Nowego Muzeum Sztuki Aneta Szyłak. Na otwarcie w siedzibie tymczasowej pełnomocniczka zaprasza publiczność za kilkanaście miesięcy. Budynek przy Jaracza wymaga bowiem poważnych prac i dużych nakładów. Muzealnicy też mają co robić. – Żeby historia sztuki z Gdańska – czy szerzej, z Pomorza – przebiła się do głównego nurtu badawczego czy muzealnego, musi zostać wykonana duża praca archiwistyczna i badawcza. Chcielibyśmy się zająć m.in. tworzeniem dobrej bazy danych, z której mogliby korzystać zarówno muzealnicy, jak i zaproszeni badacze czy kuratorzy. Chcemy stworzyć narzędzia, które pozwolą opisać ciekawie historię sceny artystycznej na Pomorzu. Jaki wpływ na jej kształtowanie miały osoby, które przyjeżdżały tu zaraz po wojnie, w wyniku przesiedleń, ale i potem, z innych części Polski? Jaki miały wpływ na kształtowanie się uczelni, na młodsze pokolenia? Będziemy szukać zasobów filmowych, fotograficznych, samizdatów, a interesuje nas wszystko, od zaangażowania artystów w odbudowę Gdańska, zakładanie szkół artystycznych, po dokumentację miejsc sztuki, także tych, które już nie istnieją, albo zmieniły formułę. Interesują nas bardzo archiwa artystów, grup artystycznych. Można do nas zgłaszać propozycje przekazania tych materiałów. Zachęcamy. Warto, bo będziemy mieli narzędzia ich opracowywania, wydawania w formie publikacji, wystawiania i udostępniania do badań – mówi Aneta Szyłak. 26.11.2017 / fot. Krzysztof Mystkowski

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia