Mirosław Przedpełski pozostaje przy sterach Polskiego Związku Piłki Siatkowej. W tajnym głosowaniu delegatów uczestniczących w Walnym Zgromadzenia Sprawozdawczo-Wyborczym PZPS dotychczasowy prezes stosunkiem głosów 48:39 pokonał Waldemara Bartelika. Szef Pomorskiego Wojewódzkiego Związku Piłki Siatkowej był jedynym kontrkandydatem. Jak przewidywano, z kandydowania na prezesa związku wycofał się Artur Popko, wiceprezes PZPS i szef Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej. Wiele mówiło się w ostatnich dniach o tym, że Bartelik może zdystansować Przedpełskiego w wyścigu o fotel prezesa. Kandydat z Pomorza, były szef koncernu Energa, wierzył w zwycięstwo i nie ukrywał tego w rozmowach z dziennikarzami. Zabrakło niewiele - 9 głosów. - To jest dla mnie temat do przemyślenia, dlaczego tak się stało, że przeciwnik był tak blisko - komentował na gorąco wyniki wyborów Mirosław Przedpełski. - Musimy zmienić statut i sposób zarządzania - mówił prezes. Związkiem kieruje od 2004 r. Być może wcześniej zmienić trzeba będzie wyniki poniedziałkowych wyborów, może się bowiem okazać, że zjazd był nieważny. Wyjaśnienia wymaga sprawa udziału w głosowaniach dziewięciu delegatów reprezentujących Śląski Związek Piłki Siatkowej. Nikt nie potrafił dziś opowiedzieć na pytanie, czy po tym jak prezydent Katowic złożył w sądzie wniosek o zawieszenie zarządu ŚZPS i uchylenie jego uchwał, delegaci tego okręgu mieli prawo głosować w wyborach prezesa PZPS. 08.10.2012

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia