W oliwskim zoo zamieszkały czarno-białe lemury wari. To pierwszy taki przypadek w 70-letniej historii gdańskiego ogrodu. Natrafimy w niej na ślady lemurów katta, ale obecność ich kuzynów zamieszkujących na wolności niewielkie obszary wschodniego Madagaskaru to wydarzenie wyjątkowe. Dość powiedzieć, że za sprawą zniszczenia środowiska naturalnego w ostatnich latach odnotowano pięciokrotny spadek ich liczebności. Gatunek ten jest dziś klasyfikowany jako krytycznie zagrożony. Dzięki hodowli w ogrodach zoologicznych istnieje szansa na zachowanie i ochronę tych pięknych zwierząt. Gdańsk chce mieć w tym swój udział.
Po trwającej pół roku budowie pawilonu lemurów oraz wielu zawirowaniach związanych z transportem zwierząt spoza Unii Europejskiej w piątek miało miejsce przywitanie. W uroczystości uczestniczyli wiceprezydent miasta Piotr Kryszewski, wieloletni dyrektor zoo Michał Targowski, obecna dyrektor Emilia Salach, szefowa działu zwierząt drapieżnych Beata Kuźniar oraz Alicja Skonieczna z agencji InvestGDA, partnera gdańskie zoo, przy wsparciu którego pawilon lemurów stał się faktem.
Zwierzęta – samiec i samica – są po długiej podróży, teraz potrzebują aklimatyzacji. Ich opiekunowie proszą o wyrozumiałość i zachowanie ciszy. Pawilon na razie nie będzie dostępny dla gości. Lemury wari można obserwować przez ogromną szybę, która ścianą zewnętrzną obiektu. 5.04.2024 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia