Po ulicach Gdańska przejechał 1 mln 380 tys. km. Pierwszy w Polsce miejski autobus niskopodłogowy marki Mercedes O405 w połowie czerwca 1994 r. otrzymał w gdańskim ZKM nr inwentarzowy nr 2001. Jeszcze w tym samym miesiącu flota naszego przewoźnika wzbogaciła się o czternaście takich autek. Ten pierwszy niskopodłogowiec zniknął z ruchu ulicznego z końcem listopada ubiegłego roku. Przechodzi pierwszy generalny remont. Wiele wskazuje na to, że w nieodległej przyszłości zasili park gdańskich pojazdów historycznych. Jako ten, który dał początek nowej generacji pojazdów miejskich, w pełni zasłużył sobie na miejsce obok kultowego Jelcza ogórka i Ikarusa 260. Inne niskopodłogowe pojazdy z tej serii – a jest ich jeszcze trzynaście - zakończą najpewniej służbę na przełomie 2016 i 2017 r. - Jest wielce prawdopodobne, że ich misja dobiegnie końca. Umowę przewozową z ZTM mamy do 31 grudnia 2016 r. Negocjacje nowego kontraktu rozpoczną się na co najmniej na kilka miesięcy przed upływem tego terminu. Wtedy też będziemy wiedzieć więcej. Trzeba się liczyć jednak z tym, że nowa umowa nie będzie honorowała ponad 22-letnich autobusów – mówi Krzysztof Wojtkiewicz, główny specjalista ds. eksploatacji w gdańskim ZKM.
Do nowej roli wóz nr 2001 sposobi się od ponad dwóch miesięcy w warsztatach zajezdni autobusowej na ul. Hallera w Gdańsku. Spędzi tu jeszcze co najmniej tyle samo czasu. - Ściągnęliśmy całą podłogę, bo konstrukcja, na której się opiera, jest już częściowo skorodowana. Przerdzewiałe elementy wymieniamy na nowe. We własnym zakresie wykonujemy także boczne poszycie zewnętrzne. To są proste blachy, żadne tam profilowane cuda. Staramy się zadbać o oryginalny wygląd pojazdu. Sklejki podłogowe możemy zrobić u siebie, powłokę zewnętrzną zamówiliśmy u producenta. Podłoga musi być fabrycznie nowa – wyjaśnia Wojciech Kamiński, szef zaplecza technicznego autobusów w gdańskim ZKM.
Autobus nr 2001 zaczął wozić gdańszczan 15 czerwca 1994 r. - Pamiętam tę datę, bo tego dnia były imieniny Jolanty. Imię to poniekąd wiąże się z pierwszymi kilometrami naszego niskopodłogowca. Na trasę linii 124 mercedes wyjechał spod dworca PKP we Wrzeszczu w południe. I już w pierwszym kursie, na ul. Mickiewicza, czyli w bliskim sąsiedztwie zajezdni autobusowej, miał pecha. Dwunastoletni chłopak rzucił kamieniem i szyba boczna mercedesa rozsypała się w drobny mak. Sprawca tym wyczynem zepsuł mamie imieniny. Szczęście w nieszczęściu, że kiedy zdarzył się ten incydent, do Gdańska dojeżdżał już drugi Mercedes O405. Przerwa w inauguracji nie trwała więc długo - wspomina Zbigniew Kowalski, zastępca dyrektora ds. eksploatacyjnych w gdańskim ZKM. 19.02.2015 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia