Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z polityką prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.
Śmierć Marka Jackowskiego była szokiem dla jego bliskich, przyjaciół i fanów polskiego rocka. Założyciel i lider słynnej grupy Maanam zmarł we Włoszech 18 maja na zawał serca. Miał 66 lat. Artysta mieszkał z żoną i trzema córkami w San Marco pod Neapolem. Jeszcze w sobotni poranek nic nie zwiastowało tragedii. Kilkadziesiąt minut przed śmiercią Jackowski napisał na swoim profilu w serwisie Facebook: „Drodzy przyjaciele i korespondenci! Jeżeli nie odpisuję, to znaczy, że pracuję w studio. Zaległości nadrobię w wolnej chwili. Tymczasem życzę miłej, gorącej soboty i niedzieli.”. O godz. 10 jego serce przestało bić. W maju miał pojawić się w Polsce na koncertach w Krakowie i Kielcach...
Kompozytor i gitarzysta został pochowany we Włoszech w niedzielę po południu. Od śmierci do pogrzebu upłynęło niespełna 30 godzin. W pożegnaniu muzyka uczestniczył Mateusz, 41-letni syn Marka i Kory Jackowskich. Byłej żonie nie udało się dotrzeć na uroczystości pogrzebowe. 20.05.2013
FESTIWAL JEDYNKI SOPOT w Operze Lesnej. Wystep grupy MAANAM, na zdjeciu od lewej Marek Jackowski, Kora Jackowska. 19.08.2005 fot. Wojtek Jakubowski /KFP