Ponad 200 osób przybyło w środowe popołudnie pod Zieloną Bramę w Gdańsku na Protest Studentów i Studentek przeciwko polityce Prawa i Sprawiedliwości. Oddolna akcja zainicjowana na portalach społecznościowych prowadzona była dziś w 11 polskich miastach i w Brukseli. Na Długim Targu protestowali studenci, wykładowcy i absolwenci wyższych uczelni. Pod sceną przy Zielonej Bramie pojawili się również sympatycy Komitetu Obrony Demokracji. - Nie jesteśmy przybudówką ruchu, nie jesteśmy związani z żadną partią. Inicjatywa była oddolna. Chcemy pokazać, że również młodzi nie zgadzają się na to, co się dzieje w Polsce – niezmiennie podkreślają organizatorzy akcji. W Gdańsku mogli dziś liczyć m.in. na głos Krzysztofa Skiby, absolwenta kulturoznawstwa na Wydziale Teorii Literatury, Teatru i Filmu Uniwersytetu Łódzkiego (Łódź protestowała na Piotrkowskiej), a tego wieczoru także kolorowego ambasadora krainy San Escobar. Młodzi przygotowali manifest składający się z 11 postulatów. Chcą żyć w państwie, w którym przestrzegane są przepisy Konstytucji i innych aktów prawnych; w którym instytuty badawcze i instytucje kultury są niezależne, a programy nauczania szkół i uczelni oparte są na wiedzy naukowej; w którym panuje tolerancja i wszystkie osoby są równe wobec prawa i gdzie media są niezależne od władzy, a ministerstwo środowiska dąży do ochrony, a nie niszczenia przyrody. Chcą żyć w państwie świeckim. – Jeżeli nie my, to kto? Jeśli coś ma się zmienić, musi to wyjść od młodych. Chcielibyśmy, aby Polacy przestali na siebie krzyczeć, a zaczęli ze sobą rozmawiać. Wiemy, że się da. Chcemy zabrać głos w debacie publicznej i wyrazić to, w jakim kraju chcemy żyć. To my będziemy żyć w Polsce za dziesięć, dwadzieścia lat. Zmiany, które są obecnie wprowadzane nie do końca idą w tym kierunku, w którym byśmy sobie życzyli – mówiła Maja Wojdyło, doktorantka na Uniwersytecie Gdańskim, współorganizatorka gdańskiego protestu. Obok przedstawicieli Filologicznych Studiów Doktoranckich (UG) wśród inicjatorów akcji byli studenci prawa (UG), nawigacji (AMW) i oceanotechniki (PG) oraz uczeń ZKPiG w Kolbudach. - Zgodnie z tradycją uniwersyteckiego zaangażowania publicznego stajemy w obronie wartości, którym nic nigdy nie powinno zagrażać - takich jak demokracja, poszanowanie prawa, autonomia nauki, obywatelskość, a także równość bez względu na płeć, orientację psychoseksualną, pochodzenie czy wyznanie - przekonywała ze sceny ustawionej przy Zielonej Bramie Beata Świacka-Kołczańska, doktorantka FSD na Uniwersytecie Gdańskim. 25.01.2017 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia