Nie do 11 lipca, lecz co najmniej do końca przyszłego miesiąca może potrwać pierwszy etap remontu mola w Brzeźnie. Do tego czasu na najdalej wysuniętą w morze część pomostu nie wejdziemy. - Rozmawiamy z siedmioma potencjalnymi wykonawcami. Chcielibyśmy zakończyć negocjacje z oferentami w przyszłym tygodniu. Mamy nadzieję, że firmie, która dokończy przerwany remont, uda się nadrobić stracony przez poprzedników czas - mówi Grzegorz Pawelec, rzecznik gdańskiego MOSiR-u, zarządcy mola. Rzecz w tym, że bytowska firma Alpia – zwycięzca przetargu na wykonanie prac remontowych – rozpoczęła roboty pod koniec maja, by po trzech tygodniach je przerwać. Po zdjęciu górnego pokładu pomostu wykonawca odkrył, że stalowa konstrukcja jest w znacznie gorszym stanie aniżeli wynikało to ze specyfikacji przetargowej. Zdaniem Bartosza Przystalskiego, właściciela firmy Alpia, przerdzewiałe elementy konstrukcyjne wymagają piaskowania. Bez tego nie może dać trzyletniej gwarancji na trwałość wykonanych prac. Umowa z MOSiR-em przewidywała zaś, że przed pomalowaniem elementy stalowe zostaną oczyszczone z rdzy metodą hydro-ciśnieniową. Różnica w cenie wynosi ok 60 tys. zł. Zmiana technologii oznaczałoby podniesienie kosztów remontu do ok. 375 tys. zł, na co MOSiR nie chciał przystać. - Na etapie procedur przetargowych wszyscy oferenci mogli zapoznać się z pełną dokumentacją, w tym m.in. z ekspertyzą wykonaną przez gdańskie Navpro i opartym o nią projektem. Wykonawca nie zgłaszał wówczas żadnych zastrzeżeń – mówi Grzegorz Pawelec. - Gwoli ścisłości, nasza firma zalecała jednak piaskowanie. Nie jesteśmy autorami projektu, którzy zdecydowali inaczej. Faktem natomiast jest, że dyskusje i różnice zdań na temat metody oczyszczenia i zabezpieczenia przerdzewiałej konstrukcji pojawiały się już na etapie projektowym – wyjaśnia Jan Kłosowski z Navpro.
W ubiegłą środę do mediów dotarł oficjalny komunikat, w którym MOSiR informuje o zakończeniu współpracy z dotychczasowym wykonawcą remontu. „W związku z przestojem prac trwającym powyżej 10 dni bez uzasadnionej przyczyny, MOSiR zdecydował o rozwiązaniu umowy z wykonawcą, ze wszelkimi konsekwencjami wynikającymi z tego tytułu” - czytamy w oświadczeniu. Alpia poinformowała o sprawie nadzór budowlany. Ciąg dalszy przerwanego remontu najprawdopodobniej będzie miał miejsce w sądzie.

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia