Jej największym wrogiem była woda. Nieprzyjaciel atakował spod ziemi i z nieba, kruszył mury, nadproża, parapety. Remontowana od kilku miesięcy gdańska Baszta Jacek doczekała się po 600 latach izolacji fundamentów. Trwają prace na wysokości (zabytek mierzy 36 merów). - Zgodnie z aneksem do umowy zawartej z wykonawcą [Zakład Wielobranżowy Jan Rekowski w Stężycy – przyp. red.], remont baszty powinien zakończyć się 18 grudnia, pod warunkiem, że nie będzie opadów deszczu, a temperatura powietrza nie spadnie poniżej 5 st. C. - mówi Agnieszka Kukiełczak, rzecznik prasowy Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych, który sprawuje pieczę nad zabytkiem. Kaprysy aury nie mają większego wpływu na przebieg prac wykonywanych przez ekipę remontową w klatce schodowej. Inaczej ma się rzecz, kiedy spojrzymy na sprawy od strony rusztowań zewnętrznych. Trwa czyszczenie elewacji, uzupełnianie ubytków i spoinowanie cegieł. - Jeśli jest zimno i mokro, nie można tego robić – słyszymy w GZNK. Koszty remontu baszty wynoszą ok. 400 tys. zł. 16.11.2015 / fot. Maciej Kosycarz / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia