Zwycięstwo Roberta Biedronia w wyścigu o fotel prezydenta Słupska uznawane jest za największą niespodziankę wyborów samorządowych. Poseł Twojego Ruchu uzyskał w drugiej turze 15 tysięcy 308 głosów, stanowiących ponad 57-procentowe poparcie. Zwycięzca zdobył dwuipółkrotnie więcej głosów niż dwa tygodnie wcześniej. Rywalizację w pierwszej turze przegrał ze Zbigniewem Konwińskim z Platformy Obywatelskiej różnicą około 2,5 tysiąca głosów. W drugiej turze pokonał rywala różnicą prawie 3800 głosów. Konwiński uzyskał w decydującej rozgrywce 42,92 proc. głosów (11 511). Frekwencja wyborcza w Słupsku wyniosła ok. 37 procent.
Nowy prezydent podkreśla w rozmowach z dziennikarzami, że to przełomowy moment, nie tylko dla Słupska, ale też zmiana na skalę ogólnopolską. - Jak wyjdzie się na ulice, to widać, że ci ludzie oczekują zmiany. To miasto wymaga tego, by zostawić konflikty na uboczu, a zacząć rozwiązywać problemy - mówił Robert Biedroń w niedzielny wieczór przed kamerami TVN24. Jeszcze przed ogłoszeniem oficjalnych wyników z gratulacjami do nowego prezydenta Słupska zadzwonił jego rywal Zbigniew Konwiński. - Platforma Obywatelska wygrała te wybory, ja niestety nie. Gratuluję mojemu przeciwnikowi. Nadal będę pracował jako poseł na rzecz ziemi słupskiej i deklaruję wspieranie działań prezydenta Biedronia służącym temu miastu. Ważne jest żebyśmy razem pracowali dla Słupska, bo pracy jest dużo – mówił na antenie Radia Gdańsk Zbigniew Konwiński. 30.11.2014 / fot. Krzysztof Tomasik / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia