Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku uznał skargę wojewody pomorskiego na uchwałę Rady Miasta Gdańska zmieniającą plan zagospodarowania pasa nadmorskiego w Brzeźnie. Zdaniem sądu uchwała dopuszczająca budowę wielopiętrowych budynków i wycięcie ponad 500 drzew została podjęta z naruszeniem prawa. Aktywiści ekologiczni i radni Prawa i Sprawiedliwości apelują do władz miasta, by nie odwoływały się od wyroku WSA. Z taką samą prośbą w imieniu mieszkańców zwrócił się do prezydent Aleksandry Dulkiewicz poseł Kacper Płażyński.
– Okłamywaliście nas państwo, przyjmując ten plan, bo budynki, które planowaliście wybudować w Brzeźnie przewyższały korony drzew, a to było inaczej ujęte w projekcie planu. Sąd uznał, że to my mamy rację, że ten plan w takiej formie nie może dalej istnieć. Mam apel i prośbę do pani prezydent: skoro sprawa pasa nadmorskiego tak bardzo nas wszystkich połączyła – od lewa do prawa – to nie tkwijmy dalej w zacietrzewieniu. Zróbmy coś razem, pokażmy, że republika deweloperów w Gdańsku to przeszłość. Pani prezydent, niech pani nie odwołuje się od tego wyroku, bo to tylko wyrzucanie pieniędzy mieszkańców Gdańska w błoto. W wobec sprzeciwu, który idzie z samego dołu, od zdecydowanej większości mieszkańców, warto posłuchać także tych, którzy na panią głosowali, tych, którzy się czasem z panią nie zgadzają, a którzy naprawdę Gdańsk kochają i chcą dla tego miasta i dla nas wszystkich jak najlepiej – mówi poseł Kacper Płażyński.
Radny Andrzej Skiba podczas konferencji w siedzibie Rady Miasta przypomniał po raz kolejny, że drzewa w Gdańsku nie są ani lewicowe, ani prawicowe. – Drzewa są po prostu zagrożone (…) Ten wyrok sądu daje nadzieję. Drzewa w Brzeźnie są chwilowo uratowane (...) To zły dzień dla prezydent Aleksandry Dulkiewicz i wiceprezydenta Piotra Grzelaka. To zły dzień dla Biura Rozwoju Gdańska, które skompromitowało się na sesji Rady Miasta Gdańska, kłamiąc w sprawie wysokości projektowanych budynków. To zły dzień dla radnych Wszystko dla Gdańska i Koalicji Obywatelskiej, którzy gremialnie podnieśli ręce za tym szkodliwym projektem – mówi radny Prawa i Sprawiedliwości.
– Jesteśmy zachwyceni. Nie spodziewaliśmy się, że taki będzie rezultat, i to w dość szybkim czasie. Myśleliśmy jednak, że to się odbędzie inaczej – proponowaliśmy konsultacje w sprawie tego terenu, zebraliśmy siedem tysięcy podpisów. Podpisy zostały wyrzucone, dopiero sąd przywrócił sprawie właściwy bieg. Las w pasie nadmorskim nie zostanie wycięty pod hotelowce (…) Do śmietnika trafia zasadnicza część planu zagospodarowania przestrzennego. Pas nadmorski może odpocząć, a my liczymy na to, że wrócimy do rozmów na ten temat i że zaczną się konsultacje społeczne – mówi Michał Błaut z Zielonej Fali Trójmiasto. 28.01.2022 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia