SLD zawsze będzie stał po stronie działkowców. W tym duchu przebiegała w Gdyni czwartkowa, wspólna konferencja Leszka Millera, przewodniczącego Rady Krajowej SLD i Czesława Smoczyńskiego, Przewodniczącego Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców w Gdańsku. Chodzi o głośną sprawę rodzinnych ogródków działkowych, którą zajmował się dzisiaj Trybunał Konstytucyjny, odraczając orzeczenie do 11 lipca. Ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych uchwalona została w 2005 roku, za rządów Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Przyznaje ona działkowcom m.in. prawo do bezpłatnego użytkowania gruntów i prawo do dziedziczenia. W ocenie prezesa Sądu Najwyższego, który w ubiegłym roku zaskarżył ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, akt ten nie chroni prawa własności samych działkowców, ogranicza je samorządom i Skarbowi Państwa oraz przymusza obywateli do zaspokajania ich potrzeb w ramach odgórnie tworzonej korporacji o uprzywilejowanym statusie prawnym. Chodzi o Polski Związek Działkowców i fakt, że wszystkie ogrody działkowe oraz ich użytkownicy muszą należeć do PZD. Zdaniem SLD, uznanie ustawy za niekonstytucyjną sprawi, że działkowcy stracą wszystkie swoje prawa i zostaną zmuszani do ponoszenia opłat dzierżawczych. Będą też odprowadzać podatek gruntowy oraz podatek za altanę. Sprawa dotyczy terenów o powierzchni ok. 44 tys. hektarów. Atrakcyjnych zarówno z punktu widzenia miłośników zieleni i wypoczynku, jak i władz gminnych czy wojewódzkich, które kierując się priorytetami inwestycyjnymi zainteresowane są likwidacją ogrodów działkowych. Na decyzję Trybunału Konstytucyjnego, który orzeczenie w sprawie wniosku prezesa Sądu Najwyższego odroczył do 11 lipca, czeka ok. miliona rodzin. 28.06.2012. fot. Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia