Rosyjskie Centrum Nauki i Kultury w Gdańsku przyłączyło się do międzynarodowej akcji solidarnościowej z trzema artystkami z grupy punkowej Pussy Riot, które oczekują w moskiewskim więzieniu na wyrok sądu z wykonanie w soborze Chrystusa Zbawiciela pieśni „Bogarodzico, przegoń Putina”. Na to wyglądało, ale... Już sama zapowiedź protestu i uroczystego zamknięcia RCNiK do odwołania, rozesłana do mediów drogą mailową w piątek 17 sierpnia o godz. 5.17, brzmiała niesamowicie. Do tego nocne zdjęcie siedziby rosyjskiej placówki przy ul. Długiej 35 z oplakatowanymi drzwiami: „Uwolnić Pussy Riot” i „ Artyści solidarni z Pussy Riot”, przed wejściem żelazny łańcuch i kłódka... Na uroczystość pożegnalną o godz. 9.30, połączoną ze skromnym poczęstunkiem, zapraszała dyrektor Jelena Wołgina. Poszliśmy. Panią dyrektor i kilku pracowników RCNiK, wyraźnie skonsternowanych, zastaliśmy przed drzwiami w towarzystwie policjanta z Komisariatu II Gdańsk Śródmieście przy ul. Piwnej. Zerwany i pognieciony plakat leżał na ziemi, do środka wejść się nie dało, bo zamki w drzwiach były wypełnione klejem. Słowo „prowokacja” padało z wielu ust. - I po co tutaj przyszliście? Kiedy wysyłamy zaproszenia na imprezy, to nikogo nie ma – z żalem w głosie zwracała się do dziennikarzy i fotoreporterów dyrektor Wołgina. - Ale my właśnie przyszliśmy na zaproszenie – fotoreporter Kosycarz Foto Press przedstawił na dowód wydruk listu otrzymanego w piątek rano drogą mailową. Zaproszenie było fałszywe, a nasz człowiek został pierwszym przedstawicielem mediów przesłuchiwanym w tej sprawie na komisariacie przy Piwnej. - Przyjęliśmy zawiadomienie o uszkodzeniu mienia i w tym kierunku zmierza postępowanie – informuje Magdalena Michalewska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. Prawdopodobnie jeszcze w piątek policjanci przejrzą taśmy z zapisem monitoringu miejskiego. 17.08.2012 / fot. Mateusz Ochocki / KFP / tekst (d.ł.)

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia