Oskar Michalak i Jakub Sandach, jedenastoletni chłopcy, którzy przed miesiącem zapobiegli tragedii w bloku przy ul. Czołgistów w Lęborku, spotkali się w Gdańsku z wojewodą pomorskim Ryszardem Stachurskim. W Sali Kominkowej Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego gościł dziś także mł. asp. Marcin Majchrzak, bohater niedawnych wydarzeń w Mostach pod Lęborkiem. Funkcjonariusz policji uwolnił autobus uwięziony w korku... między szlabanami na przejeździe kolejowym. To było 19 kwietnia. - Nie czuję się bohaterem. Zrobiłem to, co do mnie należało – wciąż powtarza z wielką skromnością. Co ciekawe, policjant jest absolwentem Szkoły Podstawowej nr 8 w Lęborku - tej samej, w której uczą się Oskar i Kuba. Z dumą podkreślał ten fakt w Sali Kominkowej Daniel Nadworski, dyrektor „ósemki”, w przeszłości wychowawca Marcina Majchrzaka i nauczyciel historii. Mury szkolne bohater z Mostów opuścił w 1994 r.
Jedenastolatki chodzą do piątej klasy. Przed kilkoma tygodniami po powrocie ze szkoły poczuli gaz w mieszkaniu Oskara. Tata chłopca był nieprzytomny. Jak się okazało, pozostawił na włączonym piecyku garnek z obiadem, po czym zasnął. Woda wykipiała, zalała palnik, skutkiem czego zaczął ulatniać się gaz. Chłopcy zakręcili kurek, pootwierali okna i wezwali pogotowie do nieprzytomnego rodzica. - Najpierw dzwoniliśmy pod numer 112, ale nikt się tam nie zgłaszał. Udało się na 998 - relacjonują piątoklasiści. Pomogli nie tylko najbliższej osobie. Jak ocenili lęborscy strażacy, jest wielce prawdopodobne, że interwencja Oskara i Kuby zapobiegła tragedii, która mogła dotknąć także sąsiadów. Wojewoda Stachurski wysłuchał dziś relacji bohaterów i pogratulował im obywatelskiej postawy. Nie zabrakło też upominków. 22.05.2013 / fot. Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia