„Wszystkie nasze strachy” od dziś w kinach. Przed kilkoma tygodniami, na 46. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni film Łukasza Rondudy zdobył aż pięć nagród: Nagrodę Dziennikarzy, Nagrodę Dyskusyjnych Klubów Filmowych, Nagrodę Jury Młodych, Najlepsze Zdjęcia oraz najwyższy laur – Złote Lwy. Wspólnie z twórcami na scenie Teatru Muzycznego odbierał je Daniel Rycharski – artysta wizualny, zaangażowany katolik walczący o odnowę duchową lokalnej społeczności, głęboko wierząca osoba LGBT, która płynnie łączy wiarę i tęczę. W filmie inspirowanym jego życiem bluzę dresową z tęczowymi tasiemkami na rękawach przywdziewa Dawid Ogrodnik.
Trójmiejska publiczność, która tego wieczoru przybyła na premierowy pokaz „Wszystkich naszych strachów” do kina studyjnego w Gdyńskim Centrum Filmowym, ponownie miała okazję spotkać się z Danielem Rycharskim. – Wiem, że w mojej społeczności odbiór filmu jest bardzo dobry. Dużo ludzi czyta o nim. Publikuję w mediach społecznościowych treści, które opowiadają o tym filmie. Potem czytam komentarze czytelników. Piszą, że film się podoba, że jest piękny... nawet jeśli go nie widzieli (…) Na czas wejścia „Strachów” do kin zawiesiłem wszystkie swoje projekty artystyczne – to są dla mnie duże emocje. Ale zrobiłem to też dlatego, że chce zobaczyć, co będzie potem, kiedy tam wrócę. Być może zacznę myśleć o zupełnie nowym projekcie. Czekam, aż przejdzie ta pierwsza fala zainteresowania, chcę zobaczyć, co się wydarzy. Widzę, że już zaczęły się zmiany. Np. Urząd Miejski opublikował tęczową flagę – nie do pomyślenia w Sierpcu. Ciągle otrzymuję sygnały, że ludzie bardzo przejmują się tym filmem, chwalą się tym i mówią, że coś zrozumieli po tym filmie – mówił dziś w GCF Daniel Rycharski. 5.11.2021 / fot. Anna Rezulak / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia