Wymiar kary dla twórców piramidy finansowej Amber Gold nadal pozostaje nieznany. Mimo zmiany przepisów Kodeksu postępowania karnego umożliwiającej odstąpienie od czasochłonnych procedur, sędzia Sądu Okręgowego Lidia Jedynak zdecydowała w poniedziałek, że nie może przerwać odczytywania liczącego 59 tomów wyroku. Po trzech miesiącach lektury (większość czasu zajmuje wymianie nazwisk każdego z ponad 18 tys. pokrzywdzonych wraz z numerami depozytów towarowych i wysokością szkody) do przeczytania pozostało jeszcze 11 tomów, z których każdy liczy 200 stron. Zatem to, co najistotniejsze, wybrzmi najprawdopodobniej pod koniec września. Sędzia Lidia Jedynak podzieliła tym samym wątpliwości ekspertów co do możliwości zastosowania w tym wypadku skróconej formuły odczytania wyroku. Nowe przepisy mówią, że przed rozpoczęciem odczytywania sędzia musi poinformować opinię publiczną o wyborze sposobu ogłoszenia. – Skoro odczytywanie wyroku w sprawie Amber Gold już się rozpoczęło, nie można zastosować tego przepisu – uważa prof. Marcin Warchoł, podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości odpowiedzialny za wprowadzenie reformy prawa karnego.
Przypomnijmy, że w pierwszej części wyroku sąd uznał, że oskarżeni Marcin P. i jego żona Katarzyna P. są winni głównego zarzutu tj. oszustwa. Jak ustalili śledczy, w latach 2009-2012 w oskarżeni oszukali ponad 18 tys. klientów spółki, doprowadzając ich do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł. Prokuratura zarzuciła małżeństwu P. także prowadzenie działalności parabankowej i pranie brudnych pieniędzy. 9.09.2019 / fot. Maciej Kosycarz / KFP
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia