Zbiornikowiec Seasprat przywiózł ładunek z rosyjskiego portu Primorsk, gdzie przebywał w dniach 12-13 marca. Poprzedni swój ładunek, również z Primorska, dostarczył do niemieckiego portu Bremen (terminal HGM Energy, w dniach 7-9 marca). Podczas tego pobytu w Niemczech zbiornikowiec stał się obiektem ataku i protestów ze strony organizacji Greenpeace. Na jego burcie namalowano napis "peace - not oil". Przed dostawą do portu Bremen ten sam zbiornikowiec zrealizował, w dniach 24-25 lutego br., dostawę ładunku również z Primorska, do terminalu "Porta Petrol" firmy Baltchem w Świnoujściu.
Polskie firmy importujące węglowodory z Rosji nie mają tytułu prawnego do zerwania umów długoterminowych. Byłoby to możliwe tylko w przypadku nałożenia sankcji. Z kolei te (podobnie jak blokada statków rosyjskich w portach) nie mogą być wprowadzone przez pojedyncze państwo - muszą być uzgodnione na poziomie UE. Nieprzyjmowanie ładunków np. ropy sprowadzanych do Polski na mocy umów długoterminowych (bez sankcji, które mogą być nałożone tylko przez UE) może narazić stronę polską na przewody sądowe lub arbitraż, w efekcie których, nawet nie przyjmując tych ładunków, i tak będziemy musieli za nie zapłacić podmiotom rosyjskim.
16.03.2022 / Fot. Marek Wiernicki / KFP
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia